Nie ma takiego systemu przetwarzania danych, którego nie można zatkać nadmiarem tychże. Kiedyś zaprzągłem kolegę z komputerem, do rozwiązania pewnego problemu (dającego opisać się matematycznie). Po 13 godzinach pracy, program został przerwany, bo procesor zbytnio się nagrzał. Ze stanu obliczeń wynikało, że obliczenia trwałyby jeszcze 28 dni, gdyby miały dobiec do pomyślnego końca. Natomiast matematyk, przy pomocy: kartki, ołówka i wiedzy, rozwiązał problem w trzy dni.
Wiara w możliwości technologii jest na prawdę nieuzasadniona. Przecież te superkomputery będą programować zwykli ludzie. Nie ma bata, by wszystko zrobili bez błędów. Spokojnie. Ogromny program i ogromne oczekiwania dają z reguły ogromną wpadkę.
Pani Magio!
Nie ma takiego systemu przetwarzania danych, którego nie można zatkać nadmiarem tychże. Kiedyś zaprzągłem kolegę z komputerem, do rozwiązania pewnego problemu (dającego opisać się matematycznie). Po 13 godzinach pracy, program został przerwany, bo procesor zbytnio się nagrzał. Ze stanu obliczeń wynikało, że obliczenia trwałyby jeszcze 28 dni, gdyby miały dobiec do pomyślnego końca. Natomiast matematyk, przy pomocy: kartki, ołówka i wiedzy, rozwiązał problem w trzy dni.
Wiara w możliwości technologii jest na prawdę nieuzasadniona. Przecież te superkomputery będą programować zwykli ludzie. Nie ma bata, by wszystko zrobili bez błędów. Spokojnie. Ogromny program i ogromne oczekiwania dają z reguły ogromną wpadkę.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 15.07.2012 - 22:44