No tak. Pracownia… Rzeczywiście, pisał Pan, ale myślałem, że to takie odosobnienie do większego zlecenia i przy okazji wypoczynek. Kiedyś nie dopuszczałem takiej myśli, a teraz też dopuszczam. Tylko nie ma jak (na razie) i próg wytrzymałości jeszcze się nie przekolebał. Może kiedyś będzie okazja, żeby porozmawiać. Pozdrawiam tym bardziej!
>Sergiusz
No tak. Pracownia… Rzeczywiście, pisał Pan, ale myślałem, że to takie odosobnienie do większego zlecenia i przy okazji wypoczynek. Kiedyś nie dopuszczałem takiej myśli, a teraz też dopuszczam. Tylko nie ma jak (na razie) i próg wytrzymałości jeszcze się nie przekolebał. Może kiedyś będzie okazja, żeby porozmawiać. Pozdrawiam tym bardziej!
referent
referent -- 29.10.2012 - 17:39