Porównania mają to do siebie, że dotyczą sytuacji podobnych (lub nie), w dowolnym stopniu, a nie równoważnych. Jak coś jest równoważne (czyli gdy występuje znak równości – w podłości, czym w czymkolwiek) to nie ma czego porównywać. Zatem mówienie o stawianiu znaku równości jest tu nie bardzo. To raz. A dwa – zestawienie tych dwóch spotkań ma raczej oczywistą wymowę – jak to podpowiedział Referent – nie rozmawia się ze złodziejami o uczciwości. Poza tym, samżeś wyskoczył z “debatą 5+1” pod notką o 31 rocznicy 13-tego, więc dałeś pretekst znakomity, by przypomnieć podobnie groteskowe spotkanie, nawet bardziej pasujące do tematu ;)
Merlocie,
Porównania mają to do siebie, że dotyczą sytuacji podobnych (lub nie), w dowolnym stopniu, a nie równoważnych. Jak coś jest równoważne (czyli gdy występuje znak równości – w podłości, czym w czymkolwiek) to nie ma czego porównywać. Zatem mówienie o stawianiu znaku równości jest tu nie bardzo. To raz. A dwa – zestawienie tych dwóch spotkań ma raczej oczywistą wymowę – jak to podpowiedział Referent – nie rozmawia się ze złodziejami o uczciwości. Poza tym, samżeś wyskoczył z “debatą 5+1” pod notką o 31 rocznicy 13-tego, więc dałeś pretekst znakomity, by przypomnieć podobnie groteskowe spotkanie, nawet bardziej pasujące do tematu ;)
s e r g i u s z -- 15.12.2012 - 20:44