Panie Grzesiu!

Panie Grzesiu!

Przykro mi, ale język powinien być dostosowany do okoliczności. Mnie nie rajcuje używanie słów takich jak „wyp…j”, niemniej w tym wypadku jest ono jak najbardziej stosowne. Przykro mi, ale mam inne poczucie estetyki. Zupełnie nie ma dla mnie znaczenia, kogo reprezentowali ci „łysi”. Mogli reprezentować jakichś zielonoświątkowców, świadków jehowy, czy czegokolwiek innego. Mając do czynienia ze zbrodniarzem, który jest dumny z tego co robił, należałoby go skrócić o głowę, jeśli „sprawiedliwość” nie może sobie z tym poradzić. Oni go tylko wybuczeli czy wygwizdali. To jest naprawdę bardzo ulgowa taryfa. Niestety nie potrafię podzielić Pańskiego zniesmaczenia…

Odnośnie stwierdzenia, że przemoc jest „be”, to jest to wyjątkowo głupie stwierdzenie, na które może sobie pozwolić tylko ktoś ślepy lub żyjący pod opieką takich, co przemocy używają. Czy uważa Pan, że policjanci powinni przyjść bronić „czci” tego bandyty z bukietami kwiatów i zacząć proponować „łysolom” pojednanie? Czy może przemoc policji jest cacy?

Przypominam Panu, że już dawno pisałem, iż dla mnie przymiotnik rasistowski nie jest stygmatyzujący, ponieważ w Polsce jestem rasistą, a w Szkocji nie. Dlatego pytanie mnie o stosunek do rasistów jest bezsensowne. Co do pogan (w wydaniu polskim), to uważam to za głupotę. Nikt nie wymyślił lepszych podstaw religii niż syn cieśli z Nazaretu. Wersji chrześcijaństwa jest do wyboru, zaś dla twórczych jednostek jest zawsze możliwość założenia nowej wspólnoty. Co do napaści, o której Pan pisze to nie mam danych, więc poproszę o szczegóły.

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


Pastylki do dezynfekcji ust profesora Baumana By: scroll (20 komentarzy) 25 czerwiec, 2013 - 16:51