Panem Referentem, rozumiem. Jest powszechnie lubiany. Ale mną wabić?!
To jakby umawiać spotkanie na skwerze przy Stalowej, po zmierzchu. Kto zna, za nic nie zajrzy… Z Żoliborza jestem, tkwi we mnie sławetny gen destrukcji. Jakbyś nie wiedział.
Piąteczkę przybijam, za chęci… :)
Ojo... jo... joj! Merlocie!
Panem Referentem, rozumiem. Jest powszechnie lubiany.
Ale mną wabić?!
To jakby umawiać spotkanie na skwerze przy Stalowej, po zmierzchu.
Kto zna, za nic nie zajrzy…
Z Żoliborza jestem, tkwi we mnie sławetny gen destrukcji.
Jakbyś nie wiedział.
Piąteczkę przybijam, za chęci… :)
yassa -- 08.03.2017 - 17:28