Widzę sporo zagrożeń taką formą reklamy. Choć oczywiście trudno zaprzeczyć, że bardziej ode mnie (jeszcze powszechniej) jest lubiany tylko towarzysz nowych czasów Yassa. Proponowałabym tak: duży plakat, na środku uśmiechnięty Yassa (mina frasobliwa, pełna ciepła i empatii) z dłonią skierowaną w przestrzeń, i podpis – “Bądźmy razem na Stalowej. Damy radę!”. Tło biało-czerwone, w butonierce marynarki, zamiast kwiata, godło w szczerozłotej koronie, dwie zwrotki hymnu i odznaka partyjna. Niżej 100 orderów od Dudy. Za Yassą w oddali widać zarysy dwóch powoli znikających sylwetek – kreska rwana, rozmyta, niepokojąca; coś jak cienie kładące się po ruinach. To Tusk ze Schetyną. Schetyna ma w klapie awers dwuzłotówki, Tuskowi powiewa wpięte pięć Euro.
Są chęci…
PS. Zapomniałbym. Dzień dobry Panie Merlocie. Kawał czasu…
Wabić referentem
Widzę sporo zagrożeń taką formą reklamy. Choć oczywiście trudno zaprzeczyć, że bardziej ode mnie (jeszcze powszechniej) jest lubiany tylko towarzysz nowych czasów Yassa. Proponowałabym tak: duży plakat, na środku uśmiechnięty Yassa (mina frasobliwa, pełna ciepła i empatii) z dłonią skierowaną w przestrzeń, i podpis – “Bądźmy razem na Stalowej. Damy radę!”. Tło biało-czerwone, w butonierce marynarki, zamiast kwiata, godło w szczerozłotej koronie, dwie zwrotki hymnu i odznaka partyjna. Niżej 100 orderów od Dudy. Za Yassą w oddali widać zarysy dwóch powoli znikających sylwetek – kreska rwana, rozmyta, niepokojąca; coś jak cienie kładące się po ruinach. To Tusk ze Schetyną. Schetyna ma w klapie awers dwuzłotówki, Tuskowi powiewa wpięte pięć Euro.
Są chęci…
PS. Zapomniałbym. Dzień dobry Panie Merlocie. Kawał czasu…
referent -- 09.03.2017 - 03:04