Problem PISu z Waszczykowskim jest szerszy. I boleśniejszy, ponieważ inny kluczowy resort również się z nim (tym problemem) boryka. A co najmniej dwa następne przebierają nóżkami w poczekalni.
Jest to problem niesterowalności. Ani Waszczu, ani Antek nie mogliby zagrać w żadnej przyzwoitej orkiestrze. Odstawiają swoje partie solowe nie patrząc ani na dyrygenta ani w nuty. I nieważne który z trójki maestros stoi przy pulpicie, walą na odlew. Jakaś nieznana siła lub siły pozwalają im na to.
Otósh
Problem PISu z Waszczykowskim jest szerszy. I boleśniejszy, ponieważ inny kluczowy resort również się z nim (tym problemem) boryka. A co najmniej dwa następne przebierają nóżkami w poczekalni.
Jest to problem niesterowalności. Ani Waszczu, ani Antek nie mogliby zagrać w żadnej przyzwoitej orkiestrze. Odstawiają swoje partie solowe nie patrząc ani na dyrygenta ani w nuty. I nieważne który z trójki maestros stoi przy pulpicie, walą na odlew. Jakaś nieznana siła lub siły pozwalają im na to.
Bezradność dyrygentów jest widoczna.
PS. Wyłącz poprawiacza. To zuo wcielone.
merlot -- 27.03.2017 - 22:58