Yasso, muszę przyznać, że hasło “No to Trump” od czasu jego przyjazdu do Warszawy trafia do mnie bardziej niż wcześniej. It’s personal. Otóż w środę wieczorem wracałam od mojego dobrego znajomego (mieszkającego w okolicach placu Narutowicza) do domu. Okazało się to niemożliwe. Żwirki były zablokowane przez policję na twardo. Skończyło się tak, że porzuciłam auto na Ochocie i do domu wróciłam piechotą. :((
It's personal
“I banerek na rowerek”
Yasso, muszę przyznać, że hasło “No to Trump” od czasu jego przyjazdu do Warszawy trafia do mnie bardziej niż wcześniej. It’s personal. Otóż w środę wieczorem wracałam od mojego dobrego znajomego (mieszkającego w okolicach placu Narutowicza) do domu. Okazało się to niemożliwe. Żwirki były zablokowane przez policję na twardo. Skończyło się tak, że porzuciłam auto na Ochocie i do domu wróciłam piechotą. :((
Helena T. -- 07.07.2017 - 22:22