Tolerancja nie istnieje!

ZWYCZAJE... NIE Z TEJ EPOKI

Często, gdy korzystam z Internetu, napotykam się na pełne złości i nietolerancji wypowiedzi, dotyczące duchownych. Mam tu na myśli sformułowania rodem z minionej epoki (“czarna reakcja”), seksualne żarty, uderzające w celibat księży, nawiązywanie do średniowiecznego kryzysu Kościoła, a także rozpowszechnianie plotek o rzekomej “chciwości” i “zakłamaniu” kleru. Autorzy tych komentarzy dążą do zdyskredytowania duchowieństwa, chociaż nie używają zbyt wielu racjonalnych argumentów. Jednak najbardziej oburzające są – według mnie – wypowiedzi, domagające się odebrania księżom, zakonnikom i zakonnicom pewnych praw. Pytam: czy wolno nam aprobować powszechną dyskryminację duchownych?

DUCHOWNI MAJĄ GŁOS!

Pewien Internauta napisał kiedyś: “Uważam że powinien być całkowity rozdział Kościoła od Państwa a kler ma siedzieć cicho i robić to co do niego należy, jeśli chce być silny niech bedzie silny siłą swoich wyznawców a jeśli tego nie pottrafi to niech odejdzie w niebyt”. Po przeczytaniu tej wypowiedzi nasuwa mi się kilka pytań... Czy księża, zakonnicy i zakonnice naprawdę są “obywatelami drugiej kategorii”? Czy nie mają prawa do tego, aby traktowano ich na równi z innymi ludźmi? Czy nie mogą się wypowiadać na temat społeczeństwa, do którego należą?...

Żyjemy w czasach, gdy często mówi się o “wolności”, “równości”, “tolerancji” i “integracji” z różnymi “odmieńcami”. Znaczna część społeczeństwa opowiada się za równouprawnieniem kobiet, a nawet związków homoseksualnych (tego akurat NIE popieram, ale warto o tym wspomnieć w niniejszym felietonie). O dziwo, zazwyczaj to właśnie “toleraści”, “wolnościowcy” i “równościowcy” żądają odebrania duchownym pewnych praw. Dlaczego? Może w mniemaniu liberałów “wolność” i “równość” dotyczą wyłącznie świeckich?!...

Wielu ludzi uważa, iż “Kościół nie powinien mieszać się do polityki” (ta teza jest do znudzenia powtarzana przez użytkowników pewnego forum internetowego). Rany Boskie! Jak można tak twierdzić?! Czy kapłani nie mają prawa do poglądów politycznych albo wskazywania rządzącym właściwej drogi?! Jeśli uważacie, że nie mają, to kupcie sobie wehikuł czasu i cofnijcie się do epoki stalinizmu. Gdyby prymas Hlond, prymas Wyszyński, ks. Jerzy Popiełuszko, Jan Paweł II i inni dzielni duchowni “nie mieszali się do polityki”, zapewne nadal żylibyśmy w PRL. Prawda kole w oczy, no nie?...

MNIEJSZOŚĆ, KTÓREJ “TOLERAŚCI” NIE POTRAFIĄ ZAAKCEPTOWAĆ

Jak już wspomniałam, “toleraści”, “wolnościowcy” i “równościowcy” potrafią zaakceptować wiele rzeczy, pod warunkiem, że są one zgodne z ich własnym światopoglądem. Małżeństwa osób tej samej płci, zabijanie nienarodzonych dzieci, mordowanie ciężko chorych starców – to dla nich niemal “normalność”. Ale jest jedna mniejszość, której “toleraści” po prostu “nie trawią”... Moherowe Berety – słuchacze Radia Maryja. O, tę społeczność mało który liberał potrafi zaakceptować! Przywódca Moherowych Beretów, ojciec Tadeusz Rydzyk, często pada ofiarą zachowań rodem z pierwszego akapitu. Wielu ludzi bulwersuje się nawet wtedy, gdy dyrektor RM robi coś dobrego i pożytecznego (np. próbuje odzyskać polskie pieniądze, które trafiły w szpony Unii Europejskiej). Szczyt dyskryminacji, nieprawdaż?...

“RÓBTA, CO CHCETA, ALE POD JEDNYM WARUNKIEM...”

Czytałam, że kiedyś na Przystanku Woodstock (znanym z propagowania “wolności” i “równości”) otwarcie szkalowano Radio Maryja. Skoro Jerzy Owsiak mawia: “róbta, co chceta”, to dlaczego nie wolno słuchać toruńskiej rozgłośni? Czyżby wspomniane hasło było tylko pustym frazesem? Gdzie się podziała wolność słowa, myśli i wyznania? Dlaczego RM uchodzi za gorsze od innych radiostacji? Czy Moherowe Berety, jako subkultura, nie zasługują na taki sam szacunek, jak “woodstockowe” Punki? Jeśli rozmaite mniejszości mogą walczyć o swoje prawa, to dlaczego my nie możemy? Czy “tolerancyjno-równościowe” media, zamiast nam pomagać, muszą nas ośmieszać i oczerniać?...

Dochodzę do wniosku, iż motto Woodstocku powinno brzmieć: “Róbta, co chceta – pod warunkiem, że nie jest to słuchanie Radia Maryja”. Ech, to się kupy nie trzyma… Lepiej usiąść w wygodnym fotelu i posłuchać przemówienia o. Tadeusza.

NALEŻYMY DO MNIEJSZOŚCI, WIĘC WALCZMY O SWOJE PRAWA!

Mam dosyć “tolerastów” i “równościowców”, którym się wydaje, iż wolność to prawo do dyskryminowania innych ludzi. Precz z nietolerancyjnym liberalizmem i antyklerykalizmem! Moherowe Berety, brońcie się przed tymi, którzy próbują Wam zamknąć usta! Jesteście mniejszością, ale posiadacie ogromną siłę! Sprzeciwcie się głupim plotkom, mającym na celu zdyskredytowanie ojca Rydzyka! Proszę wszystkich Ludzi Dobrej Woli o pomoc słuchaczom Radia Maryja. Powiedzcie całemu światu, iż Moherowe Berety są wartościowymi ludźmi, którzy robią wiele dobrego (np. ratują nienarodzone dzieci, pielęgnują pamięć o zasłużonych Polakach, zachęcają do czystej miłości, namawiają do patriotyzmu). Nie pozwólcie, by taka cudowna społeczność była publicznie znieważana oraz potępiana!

TAK NAPRAWDĘ, NIKT NIE JEST W PEŁNI TOLERANCYJNY...

Wiele razy zastanawiałam się, czym jest prawdziwa tolerancja. Obecnie wiem, iż należy ona do pięknych snów, które raczej nigdy się nie spełnią. Żaden człowiek nie potrafi tolerować wszystkiego. Nie da się np. jednocześnie akceptować księży i ich dyskryminacji. Niektórzy ludzie twierdzą, iż sama jestem nietolerancyjną skrajną prawicówką. To prawda. Ale wszyscy są nietolerancyjni! Wszyscy! Tolerancja nie istnieje!!! W każdym razie, często nie ma jej tam, gdzie mówi się o “wolności” i “równości”... Po co komu ta obłuda? Kochani Czytelnicy, nie nazywajcie siebie “tolerancyjnymi”, bo i tak nie pokochacie wszystkiego. Ja nie toleruję wielu rzeczy, na przykład zabijania, wyuzdania, liberalizmu i feminizmu. Ale będę walczyć o prawa MOJEJ mniejszości (Moherowych Beretów), bo jest tego warta! Amen.

“Czemu boisz się? Czemu mówisz: ‘Nie’?
Czemu myślisz: ‘Ona – zdzira, k***a, rura, szmata’?
Przecież jeszcze wcale się nie znamy.
Przecież jeszcze nie zostałeś zje***y przeze mnie!
Ty myślisz: kim ja, k***a, jestem?!
Ty myślisz, że zagryzę Twoje dzieci.
Ty na SIEBIE patrz i nie oceniaj MNIE,
bo przecież... I TAK nie zrozumiemy się!”.

Agnieszka Chylińska, “Chylińska”

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

A o jaką tolerancję pani chodzi?

O swobodę nadawania?
No to RM ją ma.

Czy o swobodę gadania głupstw, szkalowania, bełkotu i szerzenia głupoty i kłamstw?
Tu tolerancji być nie powinno.
I dotyczy to każdego medium oraz osoby publicznej.
W tym RM i księży.


No cóż...

Księża też są ludźmi, więc czasem popełniają błędy. Uważam, że duchowni, którzy np. propagują aborcję, powinni być ekskomunikowani.


Ekskomunikę

to chyba reguluje prawo kanoniczne a nie czyjeś poglądy polityczno-estetyczne.

A pani ma dzieci?
Czy tylko tak teoretycznie?


Igło

Pani Natalia ma 17 lat.
To wiele wyjaśnia… :)

http://podcastsportowy.wordpress.com/


Hm,

mimo kilku ewidentnych przegięć to całkiem ciekawy tekst, choć mam wrażenie, że czasem to ty specjalnie prowokujesz i se szydę z nas robisz albo po prostu tak to brzmi.

A i oczywiście się mylisz, ja jako człek liberalny i wolnościowy:), nie mam nic przeciw RM< nawet jak gadają bzdury, co nie znaczy, że nie mam ich krytykować, tak jak np. krytykkuję twoje teksty czy teksty księży.

Z księżmi nie chodzi o to, że nie powinni gadać o polityce, niech gadają, tyle, że niech nie dadzą się manipulować i niech nie manipulują innymi, jak ksiądz w dzień wybórów mówi, na kogo głosować i że ci co zagłosują na kogoś innego są źli, to on przegina, w pewien sposób szantażuje swoich słuchaczy.

Dalej, masz rację, że niektórzy lewacy czy nawet liberałowie mają antykatolickie czy antyklerykalne obsesje, ale to jednakw Polsce grupa nieliczna i marginalna.

Poza tym co do tekstu jeszcze, to popadasz w sprzeczność, jeżeli <,Moherowe Berety” i ty możecie być nietolerancyjni, to dlaczego się skarżysz, że nietolerancyjny jestkto inny?
Przecież sama twierdzisz, że tolerancja jest ,,be”, więc powinnaś być zadowolona im więcej nietolerancyjnych jest.

A końcówka z Chylińskiej raczje zbyteczna i do tekstu nie pasuje.


Natalio,

A zastanawiałaś się kiedyś czym różni się człowiek tolerancyjny od fundamentalisty?
Człowiek tolerancyjny wie, że świat jest bardzo różnorodny, ludzie potrafią mieć na daną sprawę kompletnie przeciwstawne poglądy, że to co jemu wydaje się słuszne, nie koniecznie musi wydawać się słuszne komuś innemu.

Stąd ustrój demokratyczny będący ciągłym stanem napięcia i walki między przeciwnościami. Stąd rozgadanie, ciągłe awantury, często brak skuteczności i zdecydowania, który czcicielom różnego rodzaju totalitarystycznych doktryn wydaje się słabością. A jest wolnością i największą siłą – bo zarazem oznacza krytycyzm i nieustanną kontrolę jednych nad drugimi.

Fundamentalista, taki jak ojciec Rydzyk albo niektórzy mułłowie z Pakistanu, uważa, że posiada prawdę objawioną i jedyną receptę na życie. I stara się swoją prawdę narzucić innym.

Innymi słowy pogardzani przez ciebie “wolnościowcy” nie tyle są nietolerancyjni wobec ojca Rydzyka i moherów co wobec prezentowanego przez Rydzyka fundamentalizmu.

http://podcastsportowy.wordpress.com/


No widzisza, toleruję cię

I jak to ma się do twojego wpisu?

Human Bazooka


Subskrybuj zawartość