Pozytywne odpryski marca w polityce zagranicznej
Premier Donald Tusk powrócił z USA i to raczej z tarczą a nie na tarczy. Nawet przedstawiciele PiS w subtelny sposób uznali wizytę za udaną, sugerując oczywiście, iż Tusk, po prostu kontynuuje politykę Jarosława Kaczyńskiego. Cele wizyty zostały osiągnięte, deklaracja Busha o konieczności modernizacji polskiej armii tj., o uczestnictwu w tym przedsięwzięciu USA to pozytywny prognostyk dla dalszych negocjacji. Widok Stefana Niesiołowskiego, Pawła Kowala i Michała Kamińskiego, którzy się ze sobą zgadzają przywraca, być może złudną nadzieję, iż sfera polityki zagranicznej ewoluuje w pozytywnym kierunku. Mówienie jednym głosem o polityce zagranicznej przez dwa największe obozy polityczne musi zostać zauważony i uznany za drobny – w skali makro – ale niewątpliwy sukces.
Godne zauważenia, w kontekście obchodów rocznicy Marca ’68 są trzy fakty mające znaczenie dla polityki międzynarodowej Polski.
Po pierwsze, odznaczenie przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego części osób skazanych na banicję w 1968 roku jaki i tych, którzy wówczas stawili czynny opór totalitarnej machinie. Oczywiście można dyskutować, kto jeszcze i jakie odznaczenie powinien otrzymać i dla czego nie otrzymał, ale samo wydarzenie należy ocenić pozytywnie.
Po drugie, przywracanie przez państwo polskie obywatelstwa polskiego osobom zmuszonym do emigracji w 1968 roku. Nikt po 1989 roku nie podjął nawet próby załatwienia tej sprawy, choć mówiło o niej wielu zacnych notabli sceny politycznej.
Po trzecie, Premier Tusk przy okazji spotkania z organizacjami żydowskimi w USA, zapowiedział załatwienie kwestii rekompensaty za minie żydowskie, które został skonfiskowane przez państwo niemieckie i komunistów.
Powyżej wymienione zadania można uznać za właściwe do uzyskania celu jakim jest ostateczne rozwiązanie kwestii polsko – żydowskich od strony formalno-prawnej. Jeżeli dodamy to tych niewątpliwie pożądanych kroków, formę i treść obchodów Marca ’68 można stwierdzić, iż mamy do czynienia z w miarę spójna polityką państwa w tym obszarze. Nie można nie zauważyć, iż poprzez takie działa Polska buduje swój pozytywny wizerunek na arenie polityki światowej. W brew pozorom mogą one mieć to zasadnicze znaczenie chociażby w rozmowach z Rosją, Niemcami, a na pewno z USA i Izraelem.
Uważam również, iż procesy kształtowania w stosunkach bilateralnych kolacji strategicznych parterów Państwa Polskiego, niezależnie od udziału w UE czy NATO, winno być najważniejszym zadaniem organów odpowiedzialnych za kształtowanie polityki zagranicznej. Takie właśnie konstelacje będą odgrywały zasadniczą rolę zarówno w EU po przyjęciu Traktatu Reformującego, jaki w skali globalnej.
Najważniejszym jest jednak, wspomniany na wstępie fakt porozumienia opozycyjnych ośrodków polityczny, zostawienia na boku ambicji niesnasek by chociaż w kilku fundamentalnych sprawach stać ramię w ramię dla rzeczy wspólnej.
komentarze
Mam nadzieję, że
rozum przez pana przemawia, panie Rozumie.
A nie tylko płonne nadzieje & optymizm?
Też bym tak chciał.
A to?
To niby, jak mam rozumieć?
Uważam również, iż procesy kształtowania w stosunkach bilateralnych kolacji strategicznych parterów Państwa Polskiego, niezależnie od udziału w UE czy NATO, winno być najważniejszym zadaniem organów odpowiedzialnych za kształtowanie polityki zagranicznej. Takie właśnie konstelacje będą odgrywały zasadniczą rolę zarówno w EU po przyjęciu Traktatu Reformującego, jaki w skali globalnej.
Igła
Igła -- 12.03.2008 - 13:18