Tylko parę dnimnie nie było, a tu impreza niemalże przeszła koło noska!!!!
Dobrze, że złamałam zakaz zaglądania do kompa, przez siebie nadany, to mam szanse jeszcze twarz odzyskać :)
W czasie świąt byliśmy w knajpce japońskiej na plantach Dietla. Ja stwierdziłem, że suszi to nie jest moja gama smakowa, choć da się zjeść. Natomiast bardzo podeszła mi zupka. Niemniej to nie o tym. Serwują tam wino śliwkowe z kraju kwitnącej wiśni. Ja oczywiście nie próbowałem, niemniej Agnieszka powiedziała, że jest rewelacyjne. Kazała sobie zakupić butelkę w Almie, bo tam jest znacznie tańsze niż w knajpce. :)
Jakby co to proszę odpowiednio wcześniej na maila, znaczy na gregorGR [at] interia [dot] pl, to sie telefonicznie stykniemy (mam nadzieję, że nie wyjdzie tak jak z Poldkiem, którego maila odczytałem dzień po tym jak przejeżdżał przez moje miasto:))
A poza tym to nie ma sensu uprzedzeń z wirtuala na real przenosić.
Acz z wirtuala z chęcią się wyoutowałbym, dziś się już ostatecznie z dwu miejsc wyoutowałem, zostało jeszcze tylko TXT.
Kurde, gdyby nie te gwoździe w psyche (hasło tegoroczn ego sylwestra) i nałóg, to i TXT bym se odpuścił...
P.S. A ty znowu w piwnicy siedzisz?
Ale i tak Mad jest lepszy, z TXT go wykopano, z Salunu ze 3 razy:)
“nie ma sensu uprzedzeń z wirtuala na real przenosić”
niestety nie jestem tak otwarty jak Ty. Ty z Bullzim bułkę z szynką zjesz, banana ze skórki obierzesz, ugadasz się z pomocnikiem Gargamela i, last but not least, z Maciejowskim utniesz miła gadkę na temat “since fiction”...
ja tak nie potrafię ...
a poza tym, jak już sie wieczornie wyszalejecie, to można sie styknąc w tym Lublinie w ramach afterparty i pójść na kontynentalne śniadanie do jakiejś piwiarni … na Bernardyńskiej przy starym browarze jest fajna mordownia…
a tak BTW to Browary Lubelskie sie zaczynają rozkręcać... pojawiło sie pyszne Lubelskie, które nawet w Wawie można dostać, tradycyjna Perła to jest kult … znakomite mocne piwo pt Czarna Perła … tylko mi brakuje dobrego darka i (ale to marzenie ściętej głowy) pszenicznego …
znowu ładny tekst Ci się udał. Co się w tym nowym roku z ludźmi dzieje, zmiany, zmiany.
Tylko moja głupota pokrzepiająco constans. Mogłam spokojnie zabrać moją zajebistą mysz do laptopa (Czajnik ją sobie podpinał, jak byłam w domu, bo szybciej z niej strzelał we flashu chomikami), to nie, siedzę na Rajskiej i morduję się z cholernym taczpadem.
“Chcę serce swoje jako bochen chleba
Pokrajać dla tych, których głód uśmierca.
Ty zasię spraw to, o Panienko z nieba
Żeby dla wszystkich starczyło mi serca.”
komentarze
Jaaaamen
Wszystkiego najlepszego dla Ciebie wraz z rodzinką!
Na wiosnę pewnie widzimy się w Lublinie :)
Pino :)
Koniecznie!!!!
dorcia blee -- 21.12.2009 - 18:31Do przeczytania w Nowym roku :)
Nawzajem
frohe Weihnachten und einen guten Rutsch ins Neujahr:)
Und alles Gute fuer Dich und deine Familie.
Pozdrówka.
P.S. A w Lublinie to ja już nie byłem ze 3 lata, wiec jakby co:), to z chęcią kiedyś jakieś knajpiane spotkanie tekstowiczów tam się może odbyć, no.
grześ -- 21.12.2009 - 20:25Jawohl,
uwielbiam Lublin, Docent się dźwignie z trawnika, Ty z siarki, ja się jakoś z Krakowa dotelepię i robimy całonocną pohulankę :)
No jestem za,
:)
pzdr
grześ -- 21.12.2009 - 20:43"całonocną pohulankę"
no way. ostatni pociąg do Chełma – 22:24
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 21.12.2009 - 20:55Oj dooobra,
apropolis… kto mnie przygarnie na noc :p
Doc,
imprezę można przenieść zawsze do pociągu:)
grześ -- 21.12.2009 - 21:15Popieram
i jeszcze jeden, i jeszcze raz: sława lubelskiej kolejówce! :)
można
:P
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 21.12.2009 - 21:17Dzięki :-)
Za te proste i trafne życzenia.
Uśmiech! :-)
s e r g i u s z -- 22.12.2009 - 01:31Pani Dorciu!
To może jakaś impreza w pierwszy uikend maja?
Odnośnie życzeń, to na wzajem.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 23.12.2009 - 08:45-->dorcia blee
Moc życzeń! Najlepszego ;)
referent
——————————
referent Bulzacki -- 23.12.2009 - 15:18r e f e r a t | Pátio 35
Zdrowych i radosnych swiąt Bożego Narodzenia
I szczęsliwego Nowego Roku.
Synergie -- 23.12.2009 - 22:22No i pięknie!
Tylko parę dnimnie nie było, a tu impreza niemalże przeszła koło noska!!!!
Dobrze, że złamałam zakaz zaglądania do kompa, przez siebie nadany, to mam szanse jeszcze twarz odzyskać :)
Odpowiadam więc :
TAAAAAAK!!!!!!!
Świetny pomysł!
dorcia blee -- 30.12.2009 - 16:56Grześ :)
Dwa, trzy lata absencji – to dużo lat absencji!
Czas zmienić ten fakt.
Proponuję spotkanie, jak już się ociepli:)))))
Ad. życzeń – bardzo Danke!
dorcia blee -- 30.12.2009 - 16:59Pino :)
Kraków – Tarnobrzeg – Trawniki
Hi, hi, hi, – to brzmi lepiej niż Trójkąt Bermudzki, jak Lublin jeszcze dodać :)))))
Jestem za!
Oby do lata!
PS: posłanie zagwarantowane dla Ciebie.
PS’ : ale ja za stara dla Was jestem :( Chłopakom panienki będę odstraszać
dorcia blee -- 30.12.2009 - 17:06docencie,
Chyba rozumiesz, że na Tobie spocznie organizacja i scenariusz imprezy, bo ja nie mam pojęcia, gdzie się teraz bywa…
Ale pomysł chwytam. Do lata tylko :)
dorcia blee -- 30.12.2009 - 17:10E tam,
lepiej kliknij na mojego nicka i odszukaj wątek, w którego tytule występuje Twój nick.
Dzięki za zapewnienie kimy :)
Jerzy,
Jeśli podtrzymuje Pan słowa swoje – pomysł wart realizacji.
Gorzej z łikendem – majowy krótki.
Ale to kwestia organizacji, oczywiście.
aby do lata!
dorcia blee -- 30.12.2009 - 17:13Hm, czemu dopiero latem?
Ale może byc i latem.
Piechotą do lata czy cuś.
Ja na imprezę chętny jestem chyba że coś się odmieni (_Los się może odmieni_) albo jakaś siła wyższa mi przeszkodzi.
Zła siła naturalnie.
Ale w zimową noc niech nie wie nic zły
grześ -- 30.12.2009 - 17:51No więc,
zagadnę w te słowa, że Sergiusz trafił w punkt.
To są jedne z najpiękniejszych życzeń zasłyszanych ostatnio.
Nawzajem, Tobie Dorciu i wszystkim…
merlot -- 30.12.2009 - 20:09Merlot
:)
dorcia blee -- 31.12.2009 - 08:20Grześ
Ja dla Was za stara jestem i będę pewnie panienki odstraszała….
Ale ciekawe to może być!!!
Zaczekaj cierpliwie do ciepełka jakiegoś :)
dorcia blee -- 31.12.2009 - 08:22Pani Dorciu!
Ja w pierwszy uikend maja mam wolny poniedziałek (dokładnie pierwszy majowy poniedziałek). Wtedy mógłbym być przez sobotę i niedzielę na imprezie…
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 04.01.2010 - 13:16Ja w weekend majowy też bym chciał/mógł:)
Pino, organizatorko nasza szanowna, słyszysz?
:)
P.S. Panie Jerzy, wow, widzę, że pan tu ambitne plany, aż dwa dni:)?
To prawie jak Sylwester u Poszepszyńskich będzie wyglądać:)
grześ -- 04.01.2010 - 13:20Słyszę,
nabazgrzę to zaraz w kalendarzu. Ale opanujcie się, do maja to jak do Saturna.
w maju pachnie generalnie Saska Kępa
i kwitną bzy
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 04.01.2010 - 17:05E tam, maj już niedługo:)
no.
grześ -- 04.01.2010 - 19:29wypij z Pino moje
zdrowie. najlepiej jakim merlotem :)
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 04.01.2010 - 19:49Gruszkówką, Docencie…
…gruszkówką zdecydowanie.
merlot -- 04.01.2010 - 20:09he he he
to grzesio będzie musiał jakiegoś sadownika spod Tarnobrzega nawiedzić. ewentualnie jako erzac wypiją Gruszkę Sandomierską z Dwikoz :)
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 04.01.2010 - 20:42Tomku!
W czasie świąt byliśmy w knajpce japońskiej na plantach Dietla. Ja stwierdziłem, że suszi to nie jest moja gama smakowa, choć da się zjeść. Natomiast bardzo podeszła mi zupka. Niemniej to nie o tym. Serwują tam wino śliwkowe z kraju kwitnącej wiśni. Ja oczywiście nie próbowałem, niemniej Agnieszka powiedziała, że jest rewelacyjne. Kazała sobie zakupić butelkę w Almie, bo tam jest znacznie tańsze niż w knajpce. :)
Może to jest rozwiązanie problemu wina…
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 04.01.2010 - 20:33Agnieszka ma dobry gust.
Ja też je bardzo polubiłem, choć jest zdecydowanie niskonapięciowe.
merlot -- 04.01.2010 - 20:44A propos gruszki to ze Słowacji se palinkę
gruszkową przywiozłem.
Doc, pić to ja z tobą zamierzam:)
No.
grześ -- 04.01.2010 - 20:46Oczywiście,
normalnie za dziesięć minut ten cały maj.
-31 stopni przy gruncie w Białymstoku, z wychłodzenia zmarły cztery osoby.
"Doc, pić to ja z tobą zamierzam:)"
skoro wybiera się do Was pan Maciejowski, to ja nie widzę tam miejsca dla siebie. miłej zabawy w kulturalnym gronie… :D
natomiast raczej wybieram sie na Podkarpacie jakoś kiedyś ... więc jakąś mocną wódkę można złoić :)
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 04.01.2010 - 22:47Czasami, jak mnie coś wkurwi
to aż nie mogę...
=moi wredni i złośliwi przyjaciele=
merlot -- 04.01.2010 - 22:52To daj znać jak będziesz jechał na to Podkarpacie, no.
z checią się spotkam.
Jakby co to proszę odpowiednio wcześniej na maila, znaczy na gregorGR [at] interia [dot] pl, to sie telefonicznie stykniemy (mam nadzieję, że nie wyjdzie tak jak z Poldkiem, którego maila odczytałem dzień po tym jak przejeżdżał przez moje miasto:))
A poza tym to nie ma sensu uprzedzeń z wirtuala na real przenosić.
Acz z wirtuala z chęcią się wyoutowałbym, dziś się już ostatecznie z dwu miejsc wyoutowałem, zostało jeszcze tylko TXT.
Kurde, gdyby nie te gwoździe w psyche (hasło tegoroczn ego sylwestra) i nałóg, to i TXT bym se odpuścił...
P.S. A ty znowu w piwnicy siedzisz?
Ale i tak Mad jest lepszy, z TXT go wykopano, z Salunu ze 3 razy:)
No cóż.
grześ -- 04.01.2010 - 22:58Merlocie,nie ma się co wkurwiać,
życie jest piękne.
:)
Pozdrówka serdeczne.
grześ -- 04.01.2010 - 22:59>merlocie
teraz już wiesz skąd ten wczorajszy tag… he he he
jestem złym człowiekiem …
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 04.01.2010 - 23:01Tomku!
Co Ciebie wk…ło? Przecież to, że ktoś nie ma ochoty ze mną się spotkać to jego i mój ewentualnie problem, ale nie Twój!
Ja tam nie żałuję…
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 05.01.2010 - 09:34Pani Pino!
Ja muszę teraz zacząć patrzeć na połączenia, żeby w maju przylecieć. Dla mnie to tuż tuż.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 05.01.2010 - 09:36>grzesiu
dam :)
“nie ma sensu uprzedzeń z wirtuala na real przenosić”
niestety nie jestem tak otwarty jak Ty. Ty z Bullzim bułkę z szynką zjesz, banana ze skórki obierzesz, ugadasz się z pomocnikiem Gargamela i, last but not least, z Maciejowskim utniesz miła gadkę na temat “since fiction”...
ja tak nie potrafię ...
a poza tym, jak już sie wieczornie wyszalejecie, to można sie styknąc w tym Lublinie w ramach afterparty i pójść na kontynentalne śniadanie do jakiejś piwiarni … na Bernardyńskiej przy starym browarze jest fajna mordownia…
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 10:08Kontynentalne śniadanie ze Stopczykiem
Czysta poezja. Sam bym to wypił;-)
merlot -- 05.01.2010 - 10:05merlocie
proponuję ubota w perle chmielowej export :)
a tak BTW to Browary Lubelskie sie zaczynają rozkręcać... pojawiło sie pyszne Lubelskie, które nawet w Wawie można dostać, tradycyjna Perła to jest kult … znakomite mocne piwo pt Czarna Perła … tylko mi brakuje dobrego darka i (ale to marzenie ściętej głowy) pszenicznego …
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 10:12Merlot,
znowu ładny tekst Ci się udał. Co się w tym nowym roku z ludźmi dzieje, zmiany, zmiany.
Tylko moja głupota pokrzepiająco constans. Mogłam spokojnie zabrać moją zajebistą mysz do laptopa (Czajnik ją sobie podpinał, jak byłam w domu, bo szybciej z niej strzelał we flashu chomikami), to nie, siedzę na Rajskiej i morduję się z cholernym taczpadem.
Z taczpadem na tapczanie
czyta Lucjan Szołajski
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 10:18W roli Anny Nehrebeckiej
wystąpi aktorka Anna Nehrebecka
muzyka
Jerzy Duduś Matuszkiewicz
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 10:24tresura łosia
wujek Witek
oświetlenie
Bertrand “Cudowna Lama” Griphead
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 10:52Helikopter w ogniu
wypożyczony i spalony dzięki uprzejmości armii Stanów Zjednoczonych
zapałki od niewidomego na rogu
executive producers
Goldbaum
Shapiro
Horowitz
ale czy to się opłaci?
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 13:06Pewnie,
jak nie w Stanach, to sprzedamy do Francji… oni uznają, że to ambitne kino
albo odwrotnie
holiłud uzna że to ambitne kino i zrobi rimejk a za kasę z niego zrobimy 50 filmów psychologicznych w konwencji niemoralnego pokoju
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 05.01.2010 - 13:15A tu co się dzieje?????
?
dorcia blee -- 05.01.2010 - 20:32Pani Dorciu!
Towarzystwo się dobrze bawi, a Pani tu z jakimiś pytaniami formalnymi…
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 05.01.2010 - 22:05