ZUS czyli pierwsza władza?

W lipcu mąż nieszczęśliwie stracił pracę.
Jako, że na kierowniczym stanowisku miękką d..ę miał i takież serce – świnia została podłożona, dyscyplinarka – baj, baj, Andriej!!!
Serce.
Pogotowie.
Szpital.
Choroba.
To skrót gigantyczny, bo nie o tym chcę pisać. Upraszam tylko Szanownego Czytelnika o zwrócenie uwagi na daty…

W sierpniu osobiście zaniosłam zwolnienie lekarskie męża do placówki ZUSem potocznie zwanej.
Wiadomo, terminy, decyzje, ble, ble, ble…

Ale czekamy pokornie, bo nic innego akurat do roboty nie mamy.
14 sierpnia niespodziewanie odebraliśmy decyzję o przyznaniu zasiłku chorobowego, który po upływie 14 dni zostanie przesłany na podane konto.
Czego wszyscy ONI chcą od ZUSu – pomyślałam sobie – działa OK.
Ale….
Po obiecanym terminie forsy nie było…
Dzwonimy – pani pełna oburzenia, że decyzję cofnięto, bo Andrzej B….j zatrudniony jest na umowę zlecenie.
??????????
Tak, oczywiście, mężowi często wpadały tzw. chałtury, ale ostatnia miała miejsce w w maju bieżącego roku! – Och, to pewnie mam nieaktualne dane (to panienka z infolinii), proszę zadzwonić za 10 min, wyjaśnię do tego czasu.
Czego wszyscy ONI chcą od ZUSu – pomyślałam znów – działa OK.

- Niestety,(to panienka) Pani Naczelnik podpisała odmowę i może Pan dochodzić praw na drodze sądowej za pośrednictwem ZUSu. – Ależ to niemądre! – Wiem, ale taka jest procedura.

Dobra, pomyślałam, będzie to co prawda trzecia już sprawa w sądzie, ale, co tam! Nasza przecież racja!
Jak mówili, tak zrobili – odwołanie napisali.
Po czym o wszystkim zapomnieli.

Około 15 września “pip – pip”, to esemes z wiadomością o przelewie na konto zasiłku chorobowego. Komplecik, cała należna kwota!
I jak szybko zadziałali!!!!
Czego wszyscy ONI chcą od ZUSu – pomyślałam zwyczajowo – działa OK.
I tak przez dwa i pół miesiąca myślałam , bo kwoty należne regularnie wpływały.

Tu sprawa mogłaby się pięknie zakończyć, bo mąż od 1 grudnia szczęśliwie pracuje.
Ale czytajcie łaskawie dalej…

Dziś, 21stycznia 2010 roku, odbieram polecony do męża.
ZUS.
Pewnie do rozliczeń podatkowych, pomyślałam oraz czego wszyscy ONI chcą od ZUSu – działa OK.

Z sądu!?
Otwieram, czytam (uprzednio zapytawszy ślubnego o zgodę), że 4 LUTEGO o godz. jakiejśtam, tu i tu odbędzie się rozpatrzenie ODWOŁANIA WSTRZYMANIA ZASIŁKU CHOROBOWEGO. Obecność Pana nie jest obowiązkowa.

Sprawa w sądzie – to dla tych, którzy oczom nie wierzą.

Podsumowując:
SIERPIEŃ – choroba, decyzja, wstrzymanie decyzji.
WRZESIEŃ – choroba, regularne przelewy
PAŹDZIERNIK – choroba, regularne przelewy
LISTOPAD – choroba, regularne przelewy
GRUDZIEŃ – zdrowie, nowa praca
STYCZEŃ – zdrowie, nowa praca
LUTY – sprawa w sądzie o odwołanie wstrzymania decyzji.

_______________________________________________________

Czego wszyscy ONI chcą od ZUSu…

Ja już wiem.
I wiem, dlaczego nie ma na podwyżki dla emerytów…

Średnia ocena
(głosy: 4)

komentarze

Dorcia,

niech Ci bażant opowie, co ją spotkało, w ramach hiobowego końca grudnia

Andrzejowi współczucie

a w radiu grają whisky moja żono

:)


Pino

No i teraz bądź tu mądry…
A może w cholerę jeszcze będziemy musieli oddawać tę kasę?

Faktem jest, że podpis Pani Naczelnik to sprawił.
Tyle czasu, tyle ludzi, tyle pieniędzy poszło przez ten jeden podpis, który można było o czasie anulować...


Gretchen

Opowiadaj, jednak tyś najlepsza z dam!


re: ZUS czyli pierwsza władza?

zara :)


Że niby bażant? :)


Co ty Dorciu

chcesz od Zusu?
Kasę masz a na dodatek dołożą ci skazańca.


Ależ, Igło Drogi!!!!!

Wskaż mi choćby jedno moje słowo skargi pod adresem Rzeczonego!

Ciągle powtarzam zaś:

Czego wszyscy ONI chcą od ZUSu…


Dorcia

niekiedy spotykam (w lustrze) takiego co to kiedyś chciał udowodnić aferę w ZUS-ie.
Sprawy potoczyły się szybko.
Z rzeki wyciągnięto zwłoki denata, który nie miał przy sobie dokumentów, policja podała dane tego z lustra…
Jakiś czas później drogę zajechał nam obcy samochód, z którego zaczęli do nas strzelać.
Potem ginie mój przyjaciel potrącony przez auto a idący z nim facet (podobny do tego z lustra) w stanie ciężkim ląduje w szpitalu
A potem sprawy toczyły się rozmaicie…
Czytaj a się dowiesz :)
Pozdrawiam
Czego można chcieć od ZUS?
Czy istnieje coś takiego jak “afera zusowska” ?
Czytaj, a się dowiesz :)


Dorciu!

Tu Kozik marnotrawny ;) Czytam zaległości…

ZUS to taka III RP w pigułce. Pigułka rozdmuchana jak cholera. Ale jest co trzeba: straszliwa biurokracja, korupcja, gnojenie płatników i jeszcze większe gnojenie emerytów i rencistów (czyli gnojenie wszystkich kto nie z ZUS).

Ja, wyuczony, że 2+2=4, to nawet nie wierzę, że dostanę emeryturę z tej szemranej instytucji.

Dorciu, pozdrawiam!
(I, być może, do zobaczenia latem we Fromborku :)


MarekPl

Normalne ciary mam wszędzie…

Poczytam, poczytam, bo chcę się dowiedzieć :)


Koziku Miły!!!

Dawno nie czytany :))
Oj, ja też nie wierzę w tą moją emeryturkę....

Z tym Fromborkiem, to jak się uda, to TAK!!!


Subskrybuj zawartość