Jak co roku po tej porze, ksiądz odwiedza kogo może…
Odwiedził też i Be***ów, czyli naszą rodzinę.
Wizyta przebiegała zwyczajowo: modlitwa, rozmowa, uśmiechy, propozycja kawy, grzeczna odmowa… Ot, taka statystyczna wizyta…
kiedy nagle Ksiądz spogląda w kartę parafialną:
– O, a ja tu nie mam wypełnionej informacji na temat rodziny… Wpisać trzeba. Pani (to do mnie)
– Dorcia blee.
– ... blee…, urodzona? (znów do mnie)
– Urodzona! (odpowiadam)
– W którym roku (z lekką niecierpliwością)
– W 1*** ( napuczona )
– Jest Pani… ( gość nie ustępuje)
– Logopedą.
– ...pedąąąąą.... i pracuje w…???
– Lublinie (kończę)
– ...linie… A Pan (to do męża)
– Andrzej, urodzony w 1*** , informatyk (wyrecytował grzecznie mąż)
– ....matyk…. i pracuje Pan w…?
– Lublinie.
– ...linie…(pisze)
W tym momencie moje dziecko:
– A ja jestem Marcel. Mam 5 lat i jestem robotnikiem z Lublina!
– Z Lublina :)))) (powtórzył Ksiądz ze śmiechem i obdarował stosem obrazków i lizakiem w kształcie serduszka)
....... (tu dalszy ciąg wizyty)
I w drzwiach:
– Zostańcie z Bogiem… Marcel – CZEŚĆ!
I poszedł.
– Cześć, cześć... A s**ł cię Grześ!
– Synu!!! (rzuciliśmy się do naszego grzecznego i ułożonego pierworodnego). Dlaczego tak powiedziałeś???!!!!
– Oj, bo nawet nie raczył zapisać tego, co mu powiedziałem! (foch)
________________________________________
Wszystkim zgorszonym spieszę wyjaśnić, że “Grześ” poleciał wtedy, kiedy Ksiądz zniknął za drzwiami sąsiadów :))
komentarze
Brawo dla młodego,
ja też bym chciała być klasą robotniczą. Inteligencja jest przereklamowana.
W mieście Lublinie często się pije
Ale nie don Perignion
Wśród asfaltu i betonowych płyt
Tu rządzą Perła boys
A Perła wieczorami
Się leje pod blokami
Lub w barach tych bez gwiazdek
3 monety za jedną szklankę
Chociaż Perła boys czasem może są
Trochę brzydcy, trochę źli
To szkolne błędy i brak pieniędzy
Nie kwestia wypitych piw
Bo koreańscy kretyni
Lubelski przemysł zniszczyli
I kiedy miasto umiera
Na ból lekarstwem jest Perła
Perła boys! Perła boys! Oi! Oi!
To nie tylko smak, to jest tradycja
Patriotyzm lokalny
To jest wschodni styl, Perła boys to my
Perła płynie w naszej krwi
Na wschodzie już nie wstaje słońce
A bezrobocie rośnie
Motor nie gra o puchar UEFA
Ale Perła pozwoli to przetrwać
Perła boys! Perła boys! Oi! Oi!
Dla żuli wódka z benzyną
Dla gówniarzy tanie wino
Dla ślicznotek drink i słomka
A dla nas Perła Chmielowa
Ale za nią ze 4 zyle...
Chyba.
Perła boys! Perła boys! Oi! Oi!
dorcia blee -- 06.01.2010 - 17:41oi oi oi!
Był Lublin, tera Szczecin…
A wiesz, że ja mam koleżankę z Kolbuszowej (Podkarpacie), która długo i zawzięcie romansowała z facetem ze Szczecina… Chwała Bogu, że ją w końcu rzucił, bo przecież by w końcu ocipiała w tych ciapągach :p
Widzę, że Marcel wymiata
i rządzi:)
pzdr
grześ -- 06.01.2010 - 17:49Grześ
Toż właśnie NIE rządzi!
Stąd nasze pełne zaskoczenie, bo dziecko, jak napisałam, do ułożonych należy.
Nawet wielokrotnie zastanawialiśmy się nad tym, że zbyt kulturalny jest do tego świata, przyznając się do tzw. błędu wychowawczego.
W piaskownicy w łeb dostawał własną łopatką, a nie odzywał się, bo chciał być dobrym kolegą...
dorcia blee -- 06.01.2010 - 18:01Stąd boks z tatą i taekwon – do, aby poczuł się pewniejszym…
No i się poczuł:)
no a poza tym jak go ksiądz zlekceważył:), to co się dziwić.
grześ -- 06.01.2010 - 18:01Pino :)
Aaaa, to dlatego PKP tak cienko teraz ciągnie…
dorcia blee -- 06.01.2010 - 18:03Grześ :)
Właśnie!
O GODNOŚĆ poszło…
dorcia blee -- 06.01.2010 - 18:04dorcia blee
A to jakiś nowy ksiądz był, czy się coś w kartotekach nie zgadzało?;)
Charakternego masz chłopaka. Ciekawe po kim?;)
Pozdrowienia
partyzant -- 06.01.2010 - 19:01Dorciu (blee)
To pierwszy mój komentarz u Ciebie. Wybacz ale jakoś to “blee” nie chce mi przejść bez nawiasów czy innego cudzegosłowu przez klawiaturę. No jakoś mi to nie pasuje do Twoich ciepłych tekstów. Nie chce pasować i już.
W sprawie kolędy, to powiem tak: żyjemy poza komunią (w tym znaczeniu, o którym pisałaś u Synergii) od wielu lat. Ale jakoś zawsze jeden z drugim (wcale nie pejoratywnie) do nas zaglądają. Aczkolwiek, po pierwszej serii w/w pytań dali sobie z dalszym pytaniem spokój. Chłop miast odpowiedzieć zapytał: Pisze ksiądz poemat hagiograficzny o każdym z mieszkańców swojej parafii? A w którym tomie ksiądz jest?
I się skończyło. Pytanie.
Wizyty trwają. I dobrze, bo zawsze dobrze jest pogadać.
Uściskaj Marcela. Świetny malec.
Magia -- 06.01.2010 - 19:24:)
Partyzant
Dziwnym trafem w naszym temacie to jakoś ciągle się nie zgadza im…
A chłoptaś ciapowaty lekko, ale zrobię z niego jeszcze człowieka. Pojętny jest.
:))
dorcia blee -- 06.01.2010 - 20:36Magia
Piszę już 3raz komentarz, a mój iPlus coś durnieje przez tą śnieżycę.
Magia Miła :) nick, to przypadek zupełny i nie odbieram tego blee jakoś tak personalnie.
Ale chyba Cię rozumiem, bo miałam podobnie z Wiedźmą Margo…
Ja kupię tekst Twojego chłopa, bo ten scenariusz już któryś raz z kolei się powtarza…
Pewnie z wiadomego powodu…
Ale kij z tym, dobrze pogadać :)))
Ściski :)
dorcia blee -- 06.01.2010 - 21:41A synek
nie zapoznał jeszcze niejakiego arcb Życińskiego?
Igła -- 06.01.2010 - 21:51Żeby mu/nim po…wać?
Doprawdy, nie mogę rozszyfrować tego " po…wać"
Ale nic to!
NIe poznał ekscelencji i myślę, że nie stanie się to szybko.
Za wysokie progi :)
dorcia blee -- 06.01.2010 - 21:56Dorcia
dzieci są cool! U nas był w tym roku proboszcz. Co prawda nie było “spisu powszechnego” ale jakaś tam neutralna rozmowa.
Jednak gdy proboszcz składał nam życzenia starszy powiedział, że samochód chcemy zmieniać na większy.
A młodszy 5 latek mówi do proboszcza:
Powinienieś kupić sobie też forda galaxy(najbardziej mu się podoba) bo mogłeś(mówi w czasie tylko przeszłym) zabierać ze sobą ministrantów. On jest aż siedmioosobowy.. .
:-))))
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 06.01.2010 - 22:09W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Poldek34
Baaaardzo zbawne!!!!
Świetne!!!!!
Takie momenty lubię najbardziej w całym swoim macierzyństwie :)
dorcia blee -- 06.01.2010 - 22:15Foch na poziomie
to rzecz ważna i trza o taką dbać :)
MarekPl -- 06.01.2010 - 23:05No tak...
Jestem wielką fanką dzieci.
W tym Twojej siostrzenicy, w tym Twojego syna. :)
U dorosłych takie zachowania się nazywają faux pas, u dzieci spontaniczność. Ciekawa rzecz to jest.
Jako mistrzyni faux pas, przyznaję Marcelowi wielki, słodki medal za nieposkromioną naturę, która się w nim odezwała.
Ponadto jest spostrzegawczy i umie wymagać.
I to imię... Cudne.
Gość jest jeszcze uśpiony, ale coś w nim drzemie. :)
Gretchen -- 07.01.2010 - 00:02MarekPl
Dlatego nie dostał bury: zasadniczo rację miał – nie zapisał!
dorcia blee -- 07.01.2010 - 14:43Gretchen:)
Ależ mnie połechtałaś jako mamuśkę i cioteczkę!!!!
Dzięki!!!
PS: A Pola jest moją chrześnicą!
dorcia blee -- 07.01.2010 - 14:46Dorciu
Polecam się na przyszłość.
Historie z życia Poli już mam zamówione, Marcelowe same się pojawią. :)
Gretchen -- 07.01.2010 - 21:48Pani Dorciu!
Ja nie łapię Pani gwiazdek. Niemniej historyjka jest słodka. Przy okazji jaką kolendę wielebny załapał (ile się należy w tym roku)?
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 08.01.2010 - 12:21Pani Pino!
Ta Kolbuszowa to w Kotlinie Sandomierskiej, a nie na Podkarpaciu. To już Kraków ma z Podkarpaciem więcej wspólnego.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 08.01.2010 - 12:23...
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 08.01.2010 - 12:27Dorciu
Jaka miła?
Magia -- 08.01.2010 - 12:31Ty mi tu imydż psujesz. No. :)
Aaaa!
Otwieram przetarg nieograniczony!!!
Niech ktoś zamorduje pana Jerzego, błagam. Terapia u bażanta nic tutaj nie pomoże.
Kurwa, Kolbuszowa leży pod Rzeszowem! :D
P.S. Będę się też upierać, że Ziemia jest okrągła i wcale nie stoi na czterech słoniach. Ostrzegam.
Pino
Jako bażant buddyjski nie zgłaszam się do przetargu.
Natomiast coraz bardziej zadziwia mnie ta pewność Pana Jerzego, że to właśnie on wie lepiej, co ktoś inny chciał powiedzieć.
Panie Jerzy! Proszę się opamiętać.
Twój pees sprawił, że się rozrechotałam. Dziękuję. :)
Gretchen -- 08.01.2010 - 12:58Mam pomysł na 29 lipca
>Pino
geograficznie Dżordżu ma rację. administracyjne Ty masz rację.
to tak jak Sokołów Podlaski. Podlaski a w woj. Mazowieckim…
ale kurnia – łotdefak?
Kolbuszowa – fajna jest … byłem kiedyś ....
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 08.01.2010 - 13:06Jaki?
Hę?
Gretchen -- 08.01.2010 - 13:05polowanie na bażanty
:P
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 08.01.2010 - 13:07Pino
Ależ masz rację. Poniekąd.
Magia -- 08.01.2010 - 13:11“Ziemia jest okrągła i wcale nie stoi na czterech słoniach.”
Nie stoi tylko na czterech słoniach.
Owe cztery słonie stoją przecież na grzbiecie żółwia.
No.
Że też człowiek musi się tyle naprostowywać. Ech…
;)
Zwariowałaś?
Dowiesz się, jak przyjdzie lato, a Pino będzie już magister inżynier.
Ja?
Niekoniecznie. To Hindusi.
Magia -- 08.01.2010 - 13:13Nie Ty,
tylko bażant…
I nie Hindusi, tylko Terry Pratchett.
Ech, ta totalniacka młodzież...
Ze swego punktu widzenia tak p. Pino jak i p. Maciejowski mają rację odnośnie lokalizacji Kolbuszowej. Pokazał to p. doc. Stopczyk.
Czy różne punkty widzenia – oba prawidłowe – to powód do mordowania?
Co się z tą młodzieżą porobiło?
Pozdrawiam serdecznie Adwersarzy i Komentatorów!
Hodowca -- 08.01.2010 - 13:18Polowanie na bażanty?
Pino, powiedz tylko tyle, że Stopczyk się myli. :)
Czy ja zwariowałam? Niewykluczone wcale.
Gretchen -- 08.01.2010 - 13:20mesje hodowco
geografia i polityka … to dlatego granice w Afryce Północnej są rysowane od linijki :P
jak widać nawet na szczeblu prowincjonalnego Podkarpacia może dojść do sporów granicznych
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 08.01.2010 - 13:23Hodowco,
NIE.
Powodem mordowania jest całokształt twórczości tego pana, który zna się na wszystkim, był wszędzie, ma najwyższy z możliwych ilorazów inteligencji, znakomicie wychował swoje dzieci i rozwiązał wszystkie problemy Polski w swym wiekopomnym dziele pt. Państwo.
Jak to powiedział pastor, a co szalenie mi się spodobało: “nie wierzę, aby Bóg był pacyfistą” :P
Pino
Starożytni Hindusi byli przed Pratchettem.
Magia -- 08.01.2010 - 13:24Ach ta młodzież!
Pino
a najlepiej zna się na “since fiction”
wiec lepiej nie wyjeżdżaj tu z Praczetem … c’nie dziołszko? :P
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 08.01.2010 - 13:24Naprawdę?
Magia, nieustannie zaburzasz moją wizję świata.
Bóg, jak wiadomo, jest żółwiem i lubi sałatę.
Bóg, jak wiadomo, jest żółwiem i lubi sałatę.
a nie bażantem?
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 08.01.2010 - 13:36Pino
Nie jęcz! :)
Między starożytnymi Hindusami a Pratchettem występuje zasadnicza różnica.
U Hindusów Ziemia występowała w postaci tarczy.
U Pratchetta – za Ziemię robiły dwa naleśniki. Pardą, dyski.
“Wiedźmikołaj” jest “OK. :)
Magia -- 08.01.2010 - 13:43Jakie dwa dyski?
Dysk jest jeden, ma Oś, Krawędź i Okrągłe Morze.
jeden!
Chyba głodna jestem.
Magia -- 08.01.2010 - 13:55Zobaczę czy nie ma mnie w kuchni…
;)
>Pino
pamiętaj o zerze… zero!
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 08.01.2010 - 13:59Jakie znowu zero?
Oficjalnie zaprzeczam, jakobym planowała urządzać 29 lipca polowanie na bażanty. Sama na siebie mam polować?
Od biedy można by spróbować pożyczyć Chevroleta, pojechać do Tarnobrzegu, a potem, bo ja wiem, nad Morze Czarne.
Jako budżetówka nie mamy szans na San Francisco, sif.
jebać San Francisco
od kiedy zszedł Jerry Garcia to miasto zeszło na psy
ale nad Morze Czarne … zawsze! proponuję Odessę. napijemy się wódki na schodach (tak, tych schodach – piłem – jest wybornie) ... posnujemy się ... fajne miasto
a bażanty żerują 10 metrów od mojej chaty. dziś rano przegoniłem stadko niechcący. kuropatwy też są jakby co…
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 08.01.2010 - 16:14Yeah!
Masz prawo do jazdy? Bo wolałabym mieć Ciebie na przednim, w ten sposób zapanujemy nad zestawem puszczanej muzyki… Grześ może sobie z tyłu rozmawiać z bażantem, co pojazdów mechanicznych nie umi obsługiwać.
Ej, plan jest wyjebany w kosmos, proponuję całej czwórce już zacząć odkładać na bajurę :D
Z compagne też napić się chcę oranżadki!
nie mam ale
i tak byś mnie miała na przednim bo na tyle sie nie mieszczę:) ... a ha moja partnerka ma mieć niedługo ale ona chce jechać do Montenegro… o jea tam jest też wypas
a co do Samowara to ich bywszy gitarzysta Ross The Boss grał kiedyś w zajebistej kapeli z NYC the dictators
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 08.01.2010 - 16:30W urodziny Czajnika,
co kończy sorok wosiem, jadę do Torunia na konferencję bałkańską... To już druga taka w mojej karierze, poprzednia była w Gnieźnie.
No to trudno, będę zmieniać się za kiero z Grzesiem :P
konferencja bałkańska w Toruniu
he he he wolę konferować w Barze przy rakiji :)
ale grzesio siedzi z tyłu, c’nie?
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 08.01.2010 - 16:39Rakija w klubie Re
była odpowiedzialna za późniejszy mój poważny związek :P Gniezno było wcześniej i co my wtedy piliśmy? Chyba sangrię...
Albo siedzi z tyłu i gada z bażantem, albo prowadzi i gada z Tobą. Rotacja.
okej
może być ...
a co do grappy to w naszym ukochanym Kruce jest przemiła i przeurocza Albanka, której syn robi wyborną :)
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 08.01.2010 - 17:18No dobra,
miejsce akcji wieczór, jak to kiedyś palnęłam do Zuzanny.
Start: 29 lipca
Pojazd: Chevrolet Lacetti (bordowy)
Kierowcy: Pino i Grześ
Bajura: składkowa, ale liczymy gorąco na poczucie się tych, co pracują w trzech miejscach ili są Referentami
Trasa: Bielany —> Ochota —> Lublin/Tarnobrzeg —> Albania, Macedonia, Ukraina…
Plan podróży: wyrwiemy wszystkie dupy i wypijemy cały alkohol wschodniej Europy, rozpętamy ze dwie rewolucje, przegonimy cały sif egzystencjalny, a po tygodniu grzecznie wrócimy do Ojczyzny.
Może być?
jednym słowem
Bałkański Kocioł
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 08.01.2010 - 17:39realistycznie i czepiaslsko zapytam,
mata Chevroleta?
A didżejem też mogiem być:), z dwojga złego bezpieczniejsze to było niż obsadzenie mnie w roli kierowcy:), chociaż latem i w dzień w sumie czemu nie.
najlepiej jeździ się przy Siouxsie i Tacie Kazika:), więc ja byłbym monotematyczny, względnie jeszcze Pidżama i Strachy:)
grześ -- 08.01.2010 - 19:12>grzesiu
“didżejem też mogiem być”
wątpię czy Pino ma Chevroleta z funkcją odtwarzania jutubek :P :P :P :P
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 08.01.2010 - 19:23Plan jest dobry
Ale ja muszę siedzieć z przodu, o ile oczywiście nie chcecie się zatrzymywać co chwilę, żebym wyszła na zewnątrz.
San Francisco całkiem nieźle, ale Chevroletem to trudno dość... No i ta budżetówka… Sif.
Gretchen -- 08.01.2010 - 21:03To wychodzi że każdy chce siedzieć z przodu:)
pzdr
P.S. A Dorcia znowu nieobecna w trakcie tak fantazyjnej i ciekawej dyskusji:)
Niech żyje spam(erka)
grześ -- 08.01.2010 - 22:53Mata chevroleta, mata,
kwestia osobna i problematyczna jest, czy on zostanie użyczony mua and compagnores.
Ale jeszcze pół roku zostało, będziemy pracować. Znaczy: ja będę budować zaufanie i opinię znakomitego drajwera, a wy – jako że w odróżnieniu ode mnie, dysponujecie zdolnością zarobkową – będziecie pilnie ratować świat, uczyć dzieci i wypełniać formularze. I odkładać drobne.
Bażancie, to nie jest Twój problem, ani mój tym bardziej – tylko Grzesia, który w takim układzie będzie musiał jakoś się ścisnąć, no chyba, że do lata Docent schudnie.
Jak się nie będziecie umieli dogadać, to możemy wypożyczyć takie cudo, co się zwie Volkswagen Transporter :P
Doc, a w ogóle to pomówienia są,
ja jako ten rasowy didżej mam kilka płyt:) i nawet nie wszystkie to empetujki są.
No.
grześ -- 08.01.2010 - 23:09Marcelek...
chciał być zinwentaryzowany i spisany!
Panna Wodzianna -- 08.01.2010 - 23:29Ojej…
Do wszystkich.
Jak to jest, że najfajniejsze imprezy na moim blogu są wtedy, kiedy mnie nie ma???
Co ja jakiś niebyt jestem???
Wniosek wysnułam taki, że do dobrej zabawy/dyskusji ja nie jestem potrzebna…
Starczy Wam jedynie wolna chata :)
No tak, nie powinno to być dziwne, skoro moje prawo jazdy jest młodsze od Pino jedynie o trzy lata…
Syna mam chorego, bidulka. Temperatura nim poniewiera już drugą dobę.
A ja typ mamuśki, gdy o bejba chodzi.
Chrapek dostał eksisję z małżeńskiego łoża, a ja już drugą nockę na czuwaniu.
PS: ja też siadam z przodu, albo prowadzę, ze wskazaniem na to drugie. Inaczej plecy obrzygane.
dorcia blee -- 09.01.2010 - 00:18Bym Cię chętnie
wciągnęła w tę szaleńczą podróż do Odessy, w takim razie (i ze względu na osobowość oczywiście też) – 18 lat za kółkiem wzbudza we mnie większe zaufanie niż ja, nie mówiąc o Grzesiu.
Pino
18 lat za kółkiem wzbudza we mnie większe zaufanie niż
Niż osobowość :))))
dorcia blee -- 09.01.2010 - 00:21Hi hi,
bylibyśmy taki kwintet egzotyczny, że lepiej zabawmy się dobrze, bo więcej do żadnej Albanii czy Macedonii wpuszczeni nie zostaniemy…
Ja bym się bardziej martwiła tym,
Jak my wszyscy na przednim jechać będziemy…
dorcia blee -- 09.01.2010 - 00:32Szczerze mówiąc,
nie będziecie się wygłupiać – ja rzadko kiedy rządzę ludźmi, ale jak się wczuję, to drzwi zamykać, papierosy gasić – zwyczajnie oprócz chevroleta weźmie się drugą maszynę :P
Dorciu
Jak my wszyscy na przednim jechać będziemy…
tak samo jak windą poziomo jeżdżącą
MarekPl -- 09.01.2010 - 00:33A może Dżordżyka zabrać zwyczajnie?
I po problemie.
dorcia blee -- 09.01.2010 - 00:33Choć z drugiej strony, hm
Wiesz dobrze, Bobrze, z wieloletniej praktyki:
Nawigacja – rzecz trudna; gdy statki
Dwa są, jeden z reguły zbłądzi w stronę Arktyki,
Drugi – Azji; znam takie wypadki.
Odessa
samotny biały żagiel i katakumby
MarekPl -- 09.01.2010 - 00:37Odessa
samotny biały żagiel i katakumby
I Deja vu !!!!
dorcia blee -- 09.01.2010 - 00:45Pino, eeee,
ty tu jakieś wątpliwości co do moich umiejętności zgłaszasz:)
teoretycznie prawko mam od stycznia 2003, acz staż kierowcy znacznie krótszy bo tak od początku 2007 i to z przerwami w sumie:)
grześ -- 09.01.2010 - 00:57Jest ok!
Ale z tyłu jedziesz :))
Ja nieprzerwalnie i tylko łan mandat za prędkość, i jedna łapówka za brak mandatu za prędkość :)
dorcia blee -- 09.01.2010 - 01:01Tym lepiej, mój drogi,
jakby to powiedzieć subtelnie… nie moja wina, jesteś mistrzem antyreklamy ;-)
Dobra, mamy Dorcię, Ciebie i mnie plus dwoje pasażerów, bażanta i Stopczyka… albo się dzielimy na dwa, albo potrzebujemy chevroleta, ale nie lacetti, tylko takiego dużego.
Mmmmmmhhhhmmmmm....
duży może więcej…
dorcia blee -- 09.01.2010 - 01:23Siedmioosobowym chevro
dojechałam z Warszawy do Bergen i z Tromso do Warszawy.
No dobrze,
ale czy ktoś jeszcze pamięta z jakiej okazji to wszystko?
Bo jak już rzygać na plecy, to chyba wypada wiedzieć z jakiego powodu tak się poświęcać.
Prawda, Grzesiu?
:))
Gretchen -- 09.01.2010 - 02:53Z powodu urodziny
Grzegorza i Małgorzaty wypadają w dniu 29 lipca, nawet w obydwu przypadkach wiem które. Ale jak ktoś mnie obrzyga, to bardzo pożałuje :P
Plan jest owszem, absurdalny, ale ciekawy i będę pamiętała, żeby omówić go z wami na żywo, podczas majowego spotkania w Lublanie.
Ja tam rzygać nie zamierzma na nikogo:)
podróże znosze bardzo dobrze, i bez zrzygania.
Inaczej bywało w dzieciństwie, ale mi przeszło.
Acz nie wiem czy wiecie,ale kiedyś zabłysnąłem genialną sentencją (ja w ogóle mam genialne teksty)
Wspólne rzyganie zbliża
:)
grześ -- 09.01.2010 - 12:41Gretchen:)
ale czy ktoś jeszcze pamięta z jakiej okazji to wszystko?
A skąd!!!!
dorcia blee -- 09.01.2010 - 12:49Ja pojęcia nie mam, o czym my tu deliberujemy :)
Odessa gdzieś mi mignęło :)
Hi hi,
najpiękniejsze wyznanie miłosne, jakie usłyszałam w życiu:
będę cię trzymać za włosy, kiedy będziesz rzygać
oczywiście Buc :)
Grześ :)
Ja tam rzygać nie zamierzma na nikogo :)
Ja też nie zamierzam… Jakoś tak mi wypada :))
_Wspólne rzyganie zbliża_:)
Grześ, proponuję zbliżenie ;))))))))
dorcia blee -- 09.01.2010 - 12:54No ładnie, a co na to Andrzej?
w nocy strącimy dwie gwiazdeczki z procy, a jutro rowerek wodny… i może na kocyk :P
Pino :)
No dobra, strażniczko moralnośći :)
Powiedz, że zazdrosna jesteś ;)
Ok, wracam do męża…
dorcia blee -- 09.01.2010 - 13:49O Grzegorza? No pewnie!
Grześ jest tylko mój!
No tak,
nie mam innego wyjścia, jak wyjść z tego układu bez przyszłości :)
dorcia blee -- 09.01.2010 - 14:06Andrzej mówi, że nie jest zazdrosny:)
pzdr
grześ -- 09.01.2010 - 14:09Że co?
Grześ coś kombinuje z Andrzejem?
Ten świat jednak się stacza…
Żart:)
Andrzej jeden to mnie miał dziś nawiedzić, znaczy kumpel najlepszy, ale coś mnie olał i sie gdzieś szlaja:)
Zresztą mało to na świecie Andrzejów?
Znam całkiem dobrze dwóch w sumie.
Jeden nawet jest tak jak ten Dorcii informatykiem:)
grześ -- 09.01.2010 - 14:19Ja też znałam dwóch,
jeden mi się oświadczył, jak miałam 16 lat (a on 34), drugi podrywał moją nieletnią wtedy-przyjaciółkę (dzień dobry, panie prokuratorze).
uF...
Cieszę się, że wszystko się wyjaśniło…
Zostańmy więc przyjaciółmi!
dorcia blee -- 09.01.2010 - 14:27Wszyscy zusammen?
Pino :)
I wracamy do punktu wyjścia:
sex, drugs and rock and roll !!!!
dorcia blee -- 09.01.2010 - 14:41Od razu wiedziałam, że masz adekwatną
osobowość :)))
Pino :)
a nawet :)))))
dorcia blee -- 09.01.2010 - 14:43Ludzie!
To ja już nie wiem na co Wy się umawiacie właściwie. :)
Jak mnie posadzicie z przodu to nie będę się z nikim zbliżać, uprzedzam jednak, że bywam marudna nieznośnie w podróży, zwłaszcza samochodowej.
Pięknie, zaraz zostanę wykluczona. :))
Gretchen -- 09.01.2010 - 14:55Marudna?
Odważysz się, bażancie?
Pamiętaj, że to ja będę prowadzić...
marudna,
za to tchórzliwa w tym nie bardzo. :)
Gretchen -- 09.01.2010 - 14:59Nie radzę,
ale i nie zabraniam, to może być zabawne, tylko że dla mnie raczej. :)
Nie zastraszaj bażanta
No. :)
Gretchen -- 09.01.2010 - 15:27Ależ bażancie,
ja nic nie poradzę, że jak kobiety się na mnie wkurwiają, albo mi marudzą, to się to dla nich jakoś dziwnie kończy :)
Jak mi zaczniesz marudzić, to Ci pojadę parę razy kochaniem i słoneczkiem, jako bażant straightowy się przerazisz i będziesz cicho co najmniej do przejścia w Medyce ;)
Może tak być
Co tam, najwyżej zamknę się w sobie. :)
Gretchen -- 09.01.2010 - 15:48Gretchen
To ja już nie wiem na co Wy się umawiacie właściwie
Mnie się wydaje, że to będzie:
dorcia blee -- 09.01.2010 - 18:54Chyba że zdążą wybudować autostrady:)
let's rock!
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 09.01.2010 - 19:09Łoooooomaaaaatkooooo!!
A po polsku:
Ps: Grześ mnie nauczył wklejać :)
dorcia blee -- 09.01.2010 - 19:08=moje nudne i banalne foty=
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 09.01.2010 - 19:09kurwa ale to jest numer
kto to jeszcze pamięta … i kawał rokendrolla … kult – 10!
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 09.01.2010 - 19:14A ja jak zwykle zniesmaczę moim doborem piosenek Docenta:)
A po powrocie ktoś nam może zaśpiewać:)
grześ -- 09.01.2010 - 19:14i coś dla bażanta-Pino
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 09.01.2010 - 19:16Dla Was, coś z dziedziny archeologii:
PS: wsłuchajcie się, proszę, w słowa :)
dorcia blee -- 09.01.2010 - 19:21mam ten serial na DVD
łan of maj fejworit
klasyka ponadczasowa
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 09.01.2010 - 19:27pełna zgoda!!!
A teraz coś lekkiego, ale ślicznego :)
dorcia blee -- 09.01.2010 - 19:33PS: czego i wartym tego życzę:)
Dziękuję Docencie,
uwielbiam Bad Manners :)
Ale najlepszy ever podróżniczy to jest jednak to:
O, ja frajerka!!!
No tak, król lew do kurwy wędrowniczki….
PS: a nad nami ksiądz chodzi…
dorcia blee -- 09.01.2010 - 19:47okej
ale ja wolę to:
przyjrzyj się na samym początku widać takiego samego grubcia jak ma bażant na parapecie :P
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 09.01.2010 - 19:47Kotek!!!
Ten kotek jest zajebisty. Piosenka oczywiście też.
To lecimy po celtycku, ta pani ma w Dublinie swój pomnik:
Tylko ten cokolwiek blady jakiś taki
.
dorcia blee -- 09.01.2010 - 19:50Kotek????
A nie Budda????
dorcia blee -- 09.01.2010 - 19:51Budda jest kotkiem,
wszyscy jesteśmy kotkami i pieskami
i nosimy
a psychiatryku Migalski cośtam nasmarował o Grabażu i były takie komenty w stylu że szkoda że jest lewakiem znaczy Grabaż ... jak dla mnie to oni mogliby zabastować na Styropianie … dobra płyta swoją drogą
a czarno/czerwony ciągle lubię ;-)
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 09.01.2010 - 19:58Dlatego min się wyautowałam...
Z psychiatryka, znaczy się...
dorcia blee -- 09.01.2010 - 19:59No ja najbardziej lubię
tę płytę, której okładkę widać w Twojej tubie, mam ją w domu.
Wódka w głowie szumi
Policjant każe wstawać
Człowieka normalnego
Kolejny raz udawać
te na nowo nagrane kawałki
mimo że lepiej brzmią to jednak wolę pierwsze nagrania z ’89 … głównie przez sentyment bo je sobie w formie kasety na czad giełdzie na Grochowie w SOS ie kupiłem…
a moja ulubiona to “Futurista” jest … zdecydowanie
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 09.01.2010 - 20:07E tam, nie znacie się,
najlepsza jest “Futurista, później Marchef w butonierce i BUłgarskie centrum chujozy
Zresztą co jo godom, ja uwielbim ich prawie wszystko, no dobra tak ze 20 utworów które lubię tak średnio bym znalazł, no i pewnie trochę nie znam.
A jechałoby się nam dobrze tym chevroletem (że do tematu wrócę:)) choćby przy tym:
No i Przy Kotów kat ma oczy zielone i jeszcze jakichś kilkunastu piosenkach:) tyż.
grześ -- 09.01.2010 - 20:08A tak swoją drogą, trochę wywiadów z Grabażem ja czytałem
i mam wątpliwości czy on lewak jest, znaczy w oczach Salonu 24 to większość jest lewacka:) w sumie, więc nie ma to znaczenia żadnego.
grześ -- 09.01.2010 - 20:10Nagrywaj składanki,
będzie dobrze. W poniedziałek pójdę pewnie się zapisać na egzamin. Tym razem mi się uda.
ja miałem największą fazę na PP
tak na przełomie 89/90 i potem po reaktywacji jak wyszli Złodzieje … których lubię, ale nie wszystko … te sentymentalne pierdoły to mogliby se darować w stylu “jesteś podwiniętą rzęsą pod moją powieką” ... he he he
jak poszedłem jakiś czas temu (na krótko przed splitapem) na ich koncert to czułem sie jak matuzalem pomiędzy plecakową młodzieżą :P
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 09.01.2010 - 20:27A ja nie miałam fazy
na PP żadnej.
Ale z Matuzalemem – owszem, często…
Mówisz, że młoódź Pidżamy słucha?
dorcia blee -- 09.01.2010 - 21:10młoódź Pidżamy słucha?
of kors
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 10.01.2010 - 11:45Stopczyk
młódź Pidżamy słucha?
of kors
A czy młódź rozumie?
dorcia blee -- 10.01.2010 - 12:56Pani Pino!
Otwieram przetarg nieograniczony!!!
Niech ktoś zamorduje pana Jerzego, błagam. Terapia u bażanta nic tutaj nie pomoże.
Kurwa, Kolbuszowa leży pod Rzeszowem! :D
P.S. Będę się też upierać, że Ziemia jest okrągła i wcale nie stoi na czterech słoniach. Ostrzegam.
To, że jakiś debil nazwał województwo rzeszowskie podkarpackim, nie znaczy, że miejscowości leżące w tym województwie leżą pod Karpatami. Kolbuszowa leży w Kotlinie Sandomierskiej czy nie? To wiedza z 4. lub 5. klasy szkoły podstawowej. Mylenie województwa katowickiego ze Śląskiem, bo ten sam idiota nazwał to województwo śląskim jest takim samym nieporozumieniem. Nazwy województw wprowadzonych za Jerzego Buzka są tak bezsensowne, że należy ich unikać jak ognia. Inaczej może okazać się, że pieprzy się od rzeczy.
Przykro mi
Natomiast to, że mam ninajgorzej wychowane dzieci i inne informacje z Pani komentarza, to może to Panią wpieprzać, ale mnie przykroz tego powodu nie będzie. :)
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 10.01.2010 - 16:44A czy młódź rozumie?
a co tu jest do rozumienia? to tylko rokendrol
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 10.01.2010 - 16:11Panie Jerzy!
W dziedzinie pieprzenia od rzeczy to Pan jest ekspertem, a ja tylko skromnym dyletantem.
I wcale jakoś nie jest mi przykro :)
Pani Pino!
Czy to moja wina, że Pani „rzeczy” nie widzi?
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 10.01.2010 - 17:02Ależ nie,
w końcu nie każdy może być widzący.
>Pino
akurat Widzący był z Lublina… Horowic się nazywał. wielki cadyk.
a z Maciejowskim nie wygrasz, za to Jagerka dostaniesz od widzącej
szalom szalom szalom
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 10.01.2010 - 17:11Ja z każdym wygram,
jak nie toporkiem, to urokiem osobistym. Dziękuję za Jagerka, choć nadal nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego Synergie napisał o dupach, Magia wjechała za to na Ciebie, a upić się mam ja?
Pino
niektórym ciężko zrozumieć że nazwy administracyjne często nie mają pokrycia w geografii… np Mołdawia i Mołdowa, albo Kirgizja i Kirgistan, albo wspomniane przeze mnie Podlasie które częściowo przynależy do Mazowieckiego województwa … Łuków jest w Lubelskim, ale związki tego miasta z Lublinem są symboliczne … tak samo Garwolin mój rodzinny przed wojną przybywał czas jakiś w Lubelskim chociaż to rdzenne Mazowsze
a co do Jagerka
Synergie wyjaśnił o co mu chodziło Magic Wu nie skumała o co kaman tylko od razu rzuciła pawia …
mam nadzieję że lubisz Jagera? :P
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 10.01.2010 - 17:15W sumie nie wiem,
ale Buc kiedyś nosił w torebce małpkę łosia na czarną godzinę – gdyby, o zgrozo, w okolicy zabrakło alkoholu :)
jest okej
niemowlęcy bo ma tylko 35 koników :P
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 10.01.2010 - 17:21Dobry jest,
jak nie wypijesz, zawsze możesz wziąć na majowe spotkanie:)
ja mam doświadczenie w piciu jaegermeistra w knajpie i przepijaniu go piwem, no i ukrywaniu tego picia przed barmanem:)
Choć to ukrywanie to nam słabo wychodziło:)
grześ -- 10.01.2010 - 17:22>grzesiu
rozumiem że ściągałeś Jagerka nielegalnie :P
akurat do piwa pasuje doskonale. podobnie jak boroviczka, beherowka, czeskosłowacki rum (bo z rumem to nie ma nic wspólnego) i gorzka żołądkowa
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 10.01.2010 - 17:29ha ha ha
Jak już dostanę to od Magii, to zniknie w góra dwa wieczory
sami wykręćcie taki numer, żeby ktoś się obraził na kogoś z przerzutką, potem was w to wmieszał i jeszcze dał flaszkę 8-)
No oczywiście,
że illegal, gdziezby było biednych studentów stać na flaszkę Jaegermesitra w knajpie?
I tak człowiek tym knajpom tyle zarobić dał już i daje, że czasme i jakaś nielegalna akcja musiała się odbyć:)
Zresztą z tej knajpy kiedyś mi kazali wyjść o 22, bo zamykają, więc nie mam wyrzutów sumienia:)
grześ -- 10.01.2010 - 17:32kiedyś z kumplem
wypiliśmy koledze barmanowi całe martini. jak poszedł po papierowe tacki. zajęło to nam około minuty :P
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 10.01.2010 - 18:28Oooooo, widzę, że uprzejmości zostały już wymienione...
Nie mam dziś czasu, jutro może porozmawiamy.
Uściskiwuję szanowne grono komentatorów :>
dorcia blee -- 11.01.2010 - 21:57Docent, Pino, Grześ
Tylko ja nie piłam Jagerka?
Jaki toto ma smak?
dorcia blee -- 13.01.2010 - 08:45docencie,
wypiliśmy koledze barmanowi całe martini. jak poszedł po papierowe tacki. zajęło to nam około minuty :P
Łomatkoooooo!
dorcia blee -- 13.01.2010 - 08:46Toż prosta droga do kibela :(
Docent,
gadałam z Magią, ona mnie zobowiązała, żeby flaszkę dostarczyć jednak Tobie… zatem wypijemy ją na kontynentalne śniadanie :)
>Pino
jak wolisz. ale ja się nie obrażę jak się nie powstrzymasz :)
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 13.01.2010 - 10:59Okej,
najwyżej przywiozę uszczuploną o jedną czy dwie nakrętki, jeśli mnie przyciśnie finansowo, a będę musiała się napić ;)
doc, Pino, Grzes
Powtarzam pytanie:
Tylko ja nie piłam Jagerka?
Jaki toto ma smak?
Też nie piłam,
albo nie pamiętam
No to się dowiedziałam
:(
dorcia blee -- 17.01.2010 - 09:47PS: A ktoś pił toto?
???
dorcia blee -- 17.01.2010 - 09:47Ja piłem:)
dobre, ziołowe, gorzkawe, korzenne, likier to jest, fajnie się pije.
Wczoraj piłem palinkę gruszkową, też dobre:)
I kaca wcale po niej nie ma.
I gruszka była w środku:)
P.S.. Znalazłem fajny blog, a właściwie dwa wpisy o alkoholu, zaraz jak znajde ponownie, to zalinkuję:)
grześ -- 17.01.2010 - 12:16Wódkę trza pić
tylko nie za dużo. Trzy kieliszki paradoksalnie otrzeźwią cię, że strach.
Litr benzyny wlej do żył
Żebyś zły i twardy był
W kraju ślepców mają gest
Jednooki królem jest
NO i jest:
http://radkowiecki.blox.pl/2007/08/Zniszczmy-sobie-mozgi-czesc-pierwsza....
http://radkowiecki.blox.pl/2007/08/Zniszczmy-sobie-mozgi-czesc-druga.htm...
O Jagermeistrze:
Niektóre likiery są mniej rozkosznymi pychotkami (Kahlua, Amaretto, Curacao, Becherowka, Jagermaister).
grześ -- 17.01.2010 - 12:36Kahlua jest zajebista,
amaretto pasuje do kawy. Becherowka blee (no offence).
Grześ
dobre, ziołowe, gorzkawe, korzenne, likier to jest, fajnie się pije.
Czy to jest do becherowki podobne?
dorcia blee -- 17.01.2010 - 18:40Dorciu
Raczej nie jest podobne. I na mój gust jest całkiem niedobre. :)
Gretchen -- 17.01.2010 - 18:29Pino
Znajomy ksiądz zwykł był mawiać, że pije tylko białą wódkę, bo nie plami sumienia…
Fajne powiedzonko.
Fajny gość.
Co nie zmienia faktu, że na odwyku wylądował...
dorcia blee -- 17.01.2010 - 18:38Pino
amaretto pasuje do kawy. Becherowka blee .
Amaretto do lodów, a becheróweczka z grejfrucikiem :)
I nie bleekać mi tu!!!
dorcia blee -- 17.01.2010 - 18:43Gretchen
Cześć, Gretchen, dwano Cię nie było…
A i ja biegałam po szpitalach… Siostra leży.
Do Ciebie dojdę jeszcze, muszę tu trochę oporządzić. Widziałam, ruch u Ciebie…
dorcia blee -- 17.01.2010 - 18:46Pozdrawiam :)
Nie było mnie
Bo nie mogę się zdecydować czy siedzieć w skorupce, czy przeciwnie więc pojawiam się i znikam.
Ale czytam cały czas.
Pozdrawiam mając nadzieję, że nic poważnego siostrze Twojej nie dolega.
Gretchen -- 17.01.2010 - 19:11Gretchen
Nie siedź w skorupce…
Nikt na tym dobrze jeszcze nie wyszedł, nawet kurczaczek….
A z Anią nie wiadomo co się dzieje, skurcze ma, a to dopiero koniec 6 m-ca.
Ponieważ mąż jej jest w Austrii w pracy – zrozumiałe, że Polka u mnie, a ja u Ani…
Oby tylko wszystko dobrze…
dorcia blee -- 17.01.2010 - 19:28Grześ, zajrzałam do tych linków
A Jagerek gdzie?
dorcia blee -- 17.01.2010 - 21:22No Jagerek nie zasłużył na opisanie,
autorowi nie smakował acz porównał go do becherovki.
Wg mnie jest okej, ale ja mało krytyczny jestem w sprawie alkoholi niestety:) i w sprawie tego, co niemieckie.
grześ -- 17.01.2010 - 21:27Deutschland, Deutschland über alles ???
Ja upierdliwie pytam:
dorcia blee -- 17.01.2010 - 21:35czy spożywa się go bezpośrednio do paszczy czy wymieszawszy wcześniej z innym płynem?
Dorciu
Ma być dobrze i tyle. Inna opcja nie wchodzi w grę.
No.
Gretchen -- 17.01.2010 - 21:53Pur
:) czyli na czysto.
grześ -- 17.01.2010 - 21:55Gretchen
Ma być dobrze i tyle. Inna opcja nie wchodzi w grę.
Tylko tak myślę...
Diękuję, Dobra Kobieto :)
dorcia blee -- 17.01.2010 - 22:05Pepsi float
to dla dzieci, ale pycha: lody waniliowe z colą.
A dla dorosłych: lody z baileysem.
Kurde, całe szczęście mam na biurku czekoladę i piwo :P
Pino
Kurde, całe szczęście mam na biurku czekoladę i piwo :P
A ja walę aktualnie wino czerwone domowej produkcji wprost z butelki ku zgorszeniu małżonka szanownego.
Doła mam jakiegoś....
dorcia blee -- 17.01.2010 - 22:31PS:
A nad nami ksiądz chodzi po kolędzie….
Idę poczytać Gretchen.
dorcia blee -- 17.01.2010 - 22:32Pomyśl może o wiośnie?
Będzie zabawnie.
:)
Ściskam wspierająco.
A ja jutro główkę ściskała będę...
Po czerwonym zawsze tak mam.
dorcia blee -- 17.01.2010 - 23:18Kończę, bo już o seksie gadam, czyli czas do wyra.(skojarzenia przypadkowe i ni ezamierzone)
No nie,
akurat zaczynało być zabawnie. :P
Zaczynało?
Toż ja już prawie dwa miesiące się silę na zabawność na tekstowisku, choć prywatnie sztywniarą jestem!!!
dorcia blee -- 17.01.2010 - 23:28W sensie, że dzisiaj!
Sil się, sil, wychodzi to przepięknie.
:)
A Ty co wypiłaś, że mi z tym “przepięknie” wyjeżdzasz?
dorcia blee -- 17.01.2010 - 23:34Ten dół
To na jakąś szczególną okoliczność, której mogę się domyślać, czy taki uogólniony raczej?
Wino domowe to jest pycha dopiero.
Gretchen -- 17.01.2010 - 23:42Możesz się domyślać, Gretchen.
Poza tym chcę mieć jeszcze dziecko, ale za stara już jestem, że o szanownym małżonku nie wspomnę...
dorcia blee -- 17.01.2010 - 23:45Dwójkę zawsze chciałam mieć.
Taką, jak mi dom od kilku dni demoluje….
Gdzie za stara?
Zwariowałaś?
Ile Ty masz lat, przyznaj się natychmiast!
Wiek męża się nie liczy, pardą. Pozdrawiam Pana serdecznie. :)
Gretchen -- 17.01.2010 - 23:50Gretchen, kocham Cię blogersko, ale ja mam ... 37 lat, 3miesiące
i 7 dni…
dorcia blee -- 17.01.2010 - 23:58Pan szanowny prawie 42… Za trzy miesiące dokładnie….
I traumę z pierwszego: leczenie, przebieg, poród, chore dziecko i sprawę w sądzie przeciwko lekarzowi…
Daj spokój,
do czterdziestki można. A znam i sytuację znacznie bardziej ekstremalną. Chłopak ma teraz dwanaście i jest zdrowy. Moja przyjaciółka rodziła w wieku 29 i ledwie to przeżyła… Nie ma reguły.
Wypaliłam czarne davidoffy. Hopla, hopla!
Ooooo, widzę, zatkało niektórych
Czyż powodem nie jest mój rzekomy młody wiek ?
dorcia blee -- 18.01.2010 - 00:14Nie przynudzaj
Pino
do czterdziestki można.
A teraz, jak na spowiedzi: Bażanty ile mają lat?
dorcia blee -- 18.01.2010 - 00:28Dawać statystykę, ale już!!!
Dorciu
Okoliczności towarzyszące Marcelkowi w jego drodze do życia chwilowo pominę, bo rozumiesz, że ja to rozumiem. Rozumiesz, prawda?
I Waszą traumę też.
Natomiast.
Dam Ci telefon do mojego ginekologa. On Ci powie, że jesteś młodą kobietą i żebyś przestała chrzanić, tylko zaciągnęła faceta do łóżka. Tak Ci powie, uwierz mi.
Przynajmniej częściwo uważam Twój dół za zakończony. No.
Gretchen -- 18.01.2010 - 00:26Chcesz ten telefon? :)
Dobra, dobra
Bażant starszy ma 35, młodszy ma 21.
Młodszy się mądraluje jakby miał koło siedemdziesiątki, ale nie daj się temu zmylić. :))
Gretchen -- 18.01.2010 - 00:28Spadaj!
To nie moja wina, że jestem piękna i dobra.
o, a ja znów nie umiem wklejać. a szlak!
ginekolodzy nasi kończyli pewnie tE samą szkołę, bo mój mówi, że kobieta przecież nie musi mieć dzieci z mężem …
dorcia blee -- 18.01.2010 - 00:35Co potęguje niejako mój dół, gdyż ekwiwalentu nie posiadam od zawsze…
Co do bażanta młodszego - pełna zgoda!!!
Dałam się zmylić kiedyś :)))
Bażancie młodszy – jesteś piękna i młoda, nie Twoja wina, fakt :)
dorcia blee -- 18.01.2010 - 00:39A co on chce od męża Twego Andrzeja?
No to pojechał. :)
Gretchen -- 18.01.2010 - 00:39Toż właśnie nie wiem, co od niego chce!
Ja zawsze powtarzam Andrzejkowi PO: nieźle, jak na czterdziestodwulatka ;)
dorcia blee -- 18.01.2010 - 01:03Bardzo przepraszam,
ale czterdziestodwulatek to całkiem może być, całkiem.
Gretchen -- 18.01.2010 - 01:07Ja to mam jakąś słabość do takich mężczyzn, znaczy po czterdziestce.
No właśnie!
A Andrzejek fajny jest….
dorcia blee -- 18.01.2010 - 01:14Nooo....
Toooo…
Gretchen -- 18.01.2010 - 01:21Taaaaaaaaa.......
Żeby to takie łatwe było, jak sama czynność....
dorcia blee -- 18.01.2010 - 01:35Dorcia
Powiem Ci tak: próbowanie samo w sobie jest przyjemne, tak? Tak.
Gretchen -- 18.01.2010 - 01:39A zatem?
Płyńcie, zamiast intelektualizować.
Wymądrzyłam się, ojojoj.
Bierz się bierz,
moja przyjaciółka się chyba z półtora roku męczyła, zanim wreszcie się dorobiła krewetki.
A lat ma, że dostroję się do obsesji metrykalnej, 36 aktualnie. :)
Dobra, koniec zachęcania, Viagry Wy moje...
Poinformuję Was przed i po. Z wyjątkiem w trakcie.
dorcia blee -- 18.01.2010 - 01:45Decyzję ostateczną odłożyłam do pięknego święta 8 Marca
Pani G…!
Kobiet się o wiek nie pyta…
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 18.01.2010 - 12:57PanieJerzy
A czemu to, czemu?
Przecież to widać, czyż nie???
:)
dorcia blee -- 18.01.2010 - 20:50Co widać?
Mnie można przy odrobinie dobrej woli dać piętnaście.
Gretchen analogicznie. :P
Pinol, Ty zawsze musisz mieć lepiej?
piętnastolatka, Phi!!!!
dorcia blee -- 20.01.2010 - 17:17I Gretchen też?
( patrz wyżej co też)
dorcia blee -- 20.01.2010 - 17:18Panie Jerzy
Proszę łaskawie mnie nie wychowywać, stanowczo na to za późno.
Gretchen -- 20.01.2010 - 18:11Dorciu
Góra szesnaście. :))
Gretchen -- 20.01.2010 - 18:12Gretchen!!!
/ To Ty stara dupa jesteś..../
cytując naszego wieszcze, Be Lindę, Psa jakiegoś chyba.
dorcia blee -- 20.01.2010 - 18:17Oraz
Zła kobieta .
:)
Gretchen -- 20.01.2010 - 18:23Nieeeeee!!!!
Zła kobieto to BYŁA!!!!
PS:... bo to zła kobieta była…
dorcia blee -- 20.01.2010 - 18:48Pani G…!
Ja nie wychowuję nikogo poza moimi dziećmi. Tu wrzuciłem standardowy w takich wypadkach tekst, bez nadziei na skutek wychowawczy, a bardziej jako prowokację. Chyba się udało. :)
Wyglądać na 15 lat jak się ma 21, to nie sztuka. Wyglądać na 15 lat mając 40, to chyba tylko żółci potrafią…
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 20.01.2010 - 18:48Panie Jerzy
kobieta ma tyle lat, na ile się czuje :)
dorcia blee -- 06.02.2010 - 09:06Pani Dorciu!
Cały problem polega na tym, że niestety nie jest to prawda. Mam znajomą po 60, która czuje się jak nastolatka. Stara się tak zachowywać. Jest to żałosne…
Pozdrwiam
Jerzy Maciejowski -- 06.02.2010 - 09:17Dorciu
a mężczyzna?
tyle ile wychylił flaszek i jak po nich wygląda?
:)
MarekPl -- 06.02.2010 - 09:23Panie Jerzy
Nie do końca się z Panem zgadzam…
Wszak historia ludzkości zna taki stan. To ewenement na skalę światową zwany: “Głowa siwieje d… szaleje”.
Dobrze jest mieć przy tym kasę jeszcze.
dorcia blee -- 06.02.2010 - 09:25MarekPl
A to zależy, ile ma lat w dowodzie zapisane :)
I za kim się ogląda: tm starszy im za młodszymi się ogląda :)))
dorcia blee -- 06.02.2010 - 15:49Dorcia
a jak to jest z wami, że się zapytam :)
powiem Ci w tajemnicy, że mam swoje zdanie, swoją wiedzę wynikłe z obserwacji
MarekPl -- 06.02.2010 - 17:21Marek
Z nami tak samo, że tak odpowiem :)
Za młodymi kąskami oglądają się babeczki, które nastolatkami się czują :)
I też: Dobrze jest mieć przy tym kasę jeszcze.
Aby obejrzenie takie przyniosło oczekiwany skutek :))
dorcia blee -- 06.02.2010 - 20:56Pani Dorciu!
Moja znajoma, nie ma żadnych ciągot do młodych chłopców. Ona po prostu nie umie zachować się jak kobieta, tylko zachowuje się jak dziecko 11 czy 12 letnie. (Nie pozwala pocałować się w rękę, czy wyręczyć w niesieniu ciężkich toreb itp.)
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 06.02.2010 - 22:09Panie Jerzy
Ona po prostu nie umie zachować się jak kobieta, tylko zachowuje się jak dziecko 11 czy 12 letnie.
Może Pańska znajoma nie jest najlepszym przykładem?
Może ta kobieta ma problemy z własną tożsamością?
O takich klinicznych przypadkach nie mówimy.
dorcia blee -- 07.02.2010 - 09:02Pani Dorciu!
To być może jest przypadek odległy od normy, niemniej w logice jest taka zasada, że gdy się mówi „[każda] kobieta jest/ma…” czy też „kobiety są/mają…”, to wystarczy wskazać jeden przypadek przeczący takiemu zdaniu, żeby wykazać jego fałszywość. Gdy się mówi „istnieje taka kobieta…” wystarczy wskazać jeden przypadek, żeby było prawdziwe. To jest logika, a nie psychologia. W Pani tekście nie było zastrzeżenia, że dotyczy to tylko wybranej grupy kobiet.
Ponadto znam inne przykłady obalające Pani twierdzenie. Zachowam je na później, gdy doprecyzuje je Pani tak, żeby moja krytyka już się go nie imała.
Odnośnie mojej znajomej, to ma męża, dom i poza tymi odpałami jest całkiem w porządku.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 07.02.2010 - 10:46Panie Jerzy
Nie bawi mnie Pański styl rozmowy z ludźmi. Proszę teorie obalające zachować dla swoich dzieci.
dorcia blee -- 07.02.2010 - 12:43Ja nie jestem zainteresowana lekcjami, których Pan mi udziela.
Dziękując za pozdrowienia – kończę dyskusję.
A nad nami ksiądz
po kolędzie…..
dorcia blee -- 11.02.2010 - 16:55Tak mię się skojarzyło,no
http://www.polskieradio.pl/9/325/Artykul/507690,Kiedy-ksiadz-puka-do-drz...
grześ -- 30.12.2011 - 18:04dopier po 4 "kolędach"
xsiądz zakumał, że nie ma po co do nas przychodzić. jeszcze jakby był ciekawym interlokutorem, to można by było zamienić parę słów. ale nie jest. szkoda czasu :)
za to Świadkowie Jehowy są spoko. chyba, że jacyś mało wygadani nowicjusze przyjdą ;-)
Docent_Stopczyk -- 30.12.2011 - 18:41Doc, u mnie w parafii chodzą co 2 lata
zazwyczaj jest to jednak odbębniana formalność, może gdybym chciał pogadać o życiu itd, albo ktoś, to by cuś z tego wyszło, ale w sumie po co.
A w tym roku nawet nie wiem, jak to wypada, acz znając życie będę w tym czasie na korkach lub na ingliszzu:)
grześ -- 30.12.2011 - 23:26Panowie, widzę, kotleciki odgrzewacie :)
Do Sylwestra byście zajrzeli :)
PS: w tym roku luz – mam właśnie 38.8 st.C.
dorcia blee -- 31.12.2011 - 00:57Oj, niedobrze, niedobrze,
a ja notkę imprezową przyszykowałem, byś m. in. ty zaglądała i pisała:)
Ale jak ty chorujesz, to co się szlajasz po nocach po blogach zamiast spać.
grześ -- 31.12.2011 - 01:05Właśnie nie mogę spać.
Gardło boli a Hasbend chrapie.
dorcia blee -- 31.12.2011 - 01:17I ta ciasnota lokalowa…
Grześ, koment do linka
jest prosty: Ile księży tyle charakterów.
Jednego denerwuje koperta, inny denerwje się jak jej nie widzi…
Ja to im czasem współczuję tak łazić po domach. Faktycznie nie wiadomo na co się trafi.
Kiedyś, za moich czasów (strasznie dawno to już było) to pierwsi chodzili ministranci i pytali, kto życzy sobie odwiedziny.
Ale to minęło, choć nie było głupie. Tylko, żze trzeba było podzielić się kopertami :)
Hasbend “robił” na kolędach, to wiem. A jak wiem, to piszę :)
dorcia blee -- 01.01.2012 - 07:18Ihsahan
quote=Ihsahn]xsiądz zakumał, że nie ma po co do nas przychodzić[/quote]
To szkoda, że nie zakumał, że przychodząc do Was trzeba się nieco poduczyć, bo dobry ksiądz lepszy od świadka Jehowego, który tylko na wyrywki pismo zna a rozmową tak kieruje, żeby rozmawiać o tym, czego właśnie się nauczył.
dorcia blee -- 01.01.2012 - 07:24Grześ,
Jakaż to finansowa strata jest!
dorcia blee -- 01.01.2012 - 07:28U teściowej w parafi jak się księżulo nie wyrabia, to ściąga kleryków z ostatniego roku i młodzi za niego koperty zbierają. Dosłownie.
Acha! przypomniało mi się jeszcze w temacie kolędy
U moich rodziców w parafii ksiądz w Boże Narodzenie ogłosił (cytaty dosłowne) żeby “szanować czas księdza” i “nie zawracać mu głowy swoimi sprawami”.
dorcia blee -- 01.01.2012 - 07:36Po czym się pewnie zreflektował widząc pootwierane buzie licznych wiernych i zaprosił do kancelarii w godzinach urzędowania.
Doorcia,
ten ostatni ksiądz to jakiś ciekawy:)
Podoba mnie się, no.
Co do tych ministrantów, u mnie dalej tak w parafii jest.
Przy okazji ministranci też se zarabiają/dostają kasy coś, wiem, choć nie byłem.
grześ -- 01.01.2012 - 15:44Na szczęście chyba.
A ja przed wizytą w tym roku.
Jak będzie ciekawie, oczywiście dam znać :)
dorcia blee -- 01.01.2012 - 18:40Ja po wizycie.
Baaaardzo sympatycznie: my po obrazku, dzieciaki po lizaczku :)
dorcia blee -- 17.01.2012 - 06:20Bez uwag kompletnie z naszej strony.
PS:
A myślałam, że temat podłapię na notkę.
dorcia blee -- 17.01.2012 - 06:22i o czym tu pisać, nooooo!