Usłyszał szmer, w pokoju było ciemno, dziś przyjechał tu na całe dwa tygodnie, to miały być jego wakacje od…nie pamięta od ilu lat.
Uniósł lekko powieki, widział lekko stąpającą postać zmierzającą w stronę okna i nagle doznał olśnienia…to jego gospodyni, kobieta która mu ten pokój wynajęła!
Gdy oczy przyzwyczaiły mu się do mroku, był już pewny, że to ona, stała przy oknie w blasku księżyca….Była zupełnie naga, księżyc, czy jakieś inne światło, nie był pewien oświetlało jej ciało, że pojawiały się na nim jakby fosforyzujące refleksy.
Wydało mu się to fantastyczne, tylko nie wiedział jak ona dostała się tu do środka, przecież zamykał drzwi, tego był zupełnie pewny.
Udając, że śpi zaczął ją obserwować.
Dalszy ciąg po kliknięciu na na link
http://amazoniawweekend.blogspot.com/2009/04/opowiadanie-czesc-i.html
Pozdrawiam serdecznie.:D