Otóż w sferach wyższych Japonii feudalnej obowiązywało silne tabu językowe. Arystokracie nie mogło się przytrafić broń Bóg nic przypadkowego lub koniecznego. Arystokrata sam musiał byc panem siebie i świata wokół niego. Stąd zupełnie na miejscu fraza: szlachetny Pan raczył zabawić się w śmierć na określenie tego, że się biedakowi po prostu zmarło…
To tak a propos tego bawienia w Auschwitz (może już nie mieszajmy w to Oświęcimia…)
moja ulubiona anegdota językowa
Otóż w sferach wyższych Japonii feudalnej obowiązywało silne tabu językowe. Arystokracie nie mogło się przytrafić broń Bóg nic przypadkowego lub koniecznego. Arystokrata sam musiał byc panem siebie i świata wokół niego. Stąd zupełnie na miejscu fraza: szlachetny Pan raczył zabawić się w śmierć na określenie tego, że się biedakowi po prostu zmarło…
To tak a propos tego bawienia w Auschwitz (może już nie mieszajmy w to Oświęcimia…)
+ A. M. D. G. +
hexenhammer -- 28.12.2007 - 02:22