Artur M. Nicpoń

Artur M. Nicpoń

No i to właśnie jest ten stereotyp. A nawet kilka.

1. Jak jesteśmy w Unii, to żaden z uninych krajów nie ma powodu aby nas podbijać. Niczego więcej, co już ma z takiego podboju nie osiągnie, poza kłopotami bo rozbije Unię. I wtedy wszyscy mogą mu na plecy skoczyć. Ale to czysto teoretyczne gadanie, Unia jest jednym tworem, który ma wspólne interesy a wewnętrzne sprzeczności rozwiązuje według ustalonych procedur. Unia to my, Niemcy, Grecy i kto tam jeszcze.

2. Przystępując do Unii jesteśmy jedną stroną ewentualnego sporu. Nie jesteśmy w kleszczach dwóch przeciwników, jako ten trzeci “znowu, kurwa, samotnie z szablą w garści, pod Kutnem”.

3. Socjalizm kończy się totalitaryzmem w strukturach niedemokratycznych, Takich, w jakich się specjalizuje Azja. Jakie sobie stale funduje Rosja. W demokracjach kończy się w najgorszym przypadku albo gospodarczą klapą (Anglia przed M. Thatcher) albo stagnacją na poziomie Niemiec. Klapa wywołuje thatcheryzm albo coś w rodzaju CDU/CSU i rzecz wraca do porządku.

4. Rosja wygrała drugą wojnę światową bo Ameryka jej dostarczyła broni i żarcia. Przedtem wygrywała albo z tymi, którzy odbiegali od niej technicznie bardzo albo z Rzeczpospolitą w stanie moralnego rozkładu. Nie jest w stanie czegokolwiek wygrać państwo, które z Czeczenami bezskutecznie wojuje już któryś rok z rzędu.

Reasumując, jak chcemy być po stronie zwycięzców, to musimy być z silniejszymi. Rosja ma potencjał gospodarczy na wysokości połowy Holandii i to oparty na petrodolarach. Ta bardzo mało.

Muszę znikać, mam jeszcze towarzyskie obowiązki.
Zdrowia życzę.


Antysemityzm? By: Sylnorma (28 komentarzy) 20 styczeń, 2008 - 08:53