ja w sumie tyż orlińskiego lubię, znaczy kilka jego ciekawych tekstów albo i więcej przeczytałem, ale to dzisiejsze silenie się na oryginalność i w krótkim opisie 2 aluzje polityczne, 2 jakieś kolejne o studiach i to upajanie się wykształciuchostwem, takie słabe to.
Co do filmów w ,,GW”, no nie mają jakiegos rewelacyjnego działu kulturalnego, ale w sumie żadna gazeta niie ma, moja ulubiona ,,Polityka” wprawdzie choć na czele jest, to tyż czasem się można o coś przyczepić, nie wspominam o ,,Wprost”, bo to żenada totalna.
Majorze, chyba tak, tak przynajmniej wyczytałem, a Michael Douglas ma byc kolejnym argumentem dla wykształciuchów by film obejrzec (wg Orlińskiego)
Docencie,
ja w sumie tyż orlińskiego lubię, znaczy kilka jego ciekawych tekstów albo i więcej przeczytałem, ale to dzisiejsze silenie się na oryginalność i w krótkim opisie 2 aluzje polityczne, 2 jakieś kolejne o studiach i to upajanie się wykształciuchostwem, takie słabe to.
Co do filmów w ,,GW”, no nie mają jakiegos rewelacyjnego działu kulturalnego, ale w sumie żadna gazeta niie ma, moja ulubiona ,,Polityka” wprawdzie choć na czele jest, to tyż czasem się można o coś przyczepić, nie wspominam o ,,Wprost”, bo to żenada totalna.
Majorze, chyba tak, tak przynajmniej wyczytałem, a Michael Douglas ma byc kolejnym argumentem dla wykształciuchów by film obejrzec (wg Orlińskiego)
Pzdr
grześ -- 14.03.2008 - 21:33