Tak naprawdę to ta cała afera z przemówieniem prezydenta jest dęta.
Sprowadza się do personalnego konfliktu wśród osób z orszaku.
Czy prezydent ma prawo być zaniepokojonym działaniem Niemiec?
Ma.
Rura bałtycka, sojusz z Rosją, sprawa pomnika dla wypędzonych i związana z tym kampania medialna, blokowanie wejścia Ukrainy do NATO czy to mało?
No i starzejący się Bartoszewski, który stosuje technikę, ze jak on nie zna Steinbachowej to znaczy, że jej nie ma.
Kto tu robi sobie gierki a kto gra naprawdę?
Igła
Słuchaj Stary
Tak naprawdę to ta cała afera z przemówieniem prezydenta jest dęta.
Sprowadza się do personalnego konfliktu wśród osób z orszaku.
Czy prezydent ma prawo być zaniepokojonym działaniem Niemiec?
Igła -- 28.03.2008 - 10:27Ma.
Rura bałtycka, sojusz z Rosją, sprawa pomnika dla wypędzonych i związana z tym kampania medialna, blokowanie wejścia Ukrainy do NATO czy to mało?
No i starzejący się Bartoszewski, który stosuje technikę, ze jak on nie zna Steinbachowej to znaczy, że jej nie ma.
Kto tu robi sobie gierki a kto gra naprawdę?
Igła