Jak napisałem Panu Markowi Olżyńskiemu wszystkie pory roku (a nie tylko wiosna, jak twierdzi Pan Marek) stały się u nas stanami ducha. Takie zmiany klimatyczne. Jak Pani nie czuje potrzeby wywnetrzania się w formie monologu, to bardzo proszę o dialog, albo i coś więcej. Nawiasem mówiąc odnoszę wrażenie (ale mogę się mylić), głos w dialogu (albo i czymś więcej) też jest chyba pewna formą przekazywania swego stanowiska, a więc i po trosze wywnętrzania się.
Tak więc, jeśli idzie o schody, to one się właśnie zaczęły…
Szanowna Pani Delilah
Jak napisałem Panu Markowi Olżyńskiemu wszystkie pory roku (a nie tylko wiosna, jak twierdzi Pan Marek) stały się u nas stanami ducha. Takie zmiany klimatyczne. Jak Pani nie czuje potrzeby wywnetrzania się w formie monologu, to bardzo proszę o dialog, albo i coś więcej. Nawiasem mówiąc odnoszę wrażenie (ale mogę się mylić), głos w dialogu (albo i czymś więcej) też jest chyba pewna formą przekazywania swego stanowiska, a więc i po trosze wywnętrzania się.
Tak więc, jeśli idzie o schody, to one się właśnie zaczęły…
Pozdrawiam i kłaniam nisko
Lorenzo -- 02.04.2008 - 13:50