w wersji pesymistycznej, to mamy tu jakie, tak na oko 10 mln chińskich kawalerów starających się o nasze córki. Oni podobno wszystko co zarobią to przynoszą do domu a po 18 godzinnym dniu pracy zasypiają z ryżem w zębach. W związku z tym nie bija i nie piją.
W wersji optymistycznej to my dochodzimy do linii Dniepru i Berezyny a żółci do Uralu a pomiędzy nami Dzikie Pola zmutowane nieco kilkunastoma głowicami.
Igła
Eee, już se ne vrati
w wersji pesymistycznej, to mamy tu jakie, tak na oko 10 mln chińskich kawalerów starających się o nasze córki. Oni podobno wszystko co zarobią to przynoszą do domu a po 18 godzinnym dniu pracy zasypiają z ryżem w zębach. W związku z tym nie bija i nie piją.
W wersji optymistycznej to my dochodzimy do linii Dniepru i Berezyny a żółci do Uralu a pomiędzy nami Dzikie Pola zmutowane nieco kilkunastoma głowicami.
Igła -- 21.04.2008 - 15:59Igła