Staram się nie przejmować dwiema osobami, które mają za złe. Ale co mam zrobić, gdy zastępując sporny pseudonim znakiem pominięcia dostaję żółtą kartkę od administratora? Żeby było ciekawiej, to nie ja zaczepiam, tylko wspomniana osoba, odwołując się do mnie w komentarzach i notkach. O postawę administratora mam pretensje.
Co do możliwości przełamania się i pójścia na kompromis z zasadami, to na pewno nie da się tego na mnie wymusić. Wiele można zdziałać prośbą, popartą sensowną argumentacją. Można znaleźć wpis, chyba pod drugą notką, gdzie dziękuję za zwrócenie uwagi na błąd w moim komentarzu. Komentarz poprawiłem, żeby ułatwić czytelnikowi czytanie, ale podziękowanie umieściłem, żeby nie sprawiać wrażenia, że zatajam popełnienie błędu, bądź sugeruję brak racji u autora uwagi.
Pani Doroto!
Staram się nie przejmować dwiema osobami, które mają za złe. Ale co mam zrobić, gdy zastępując sporny pseudonim znakiem pominięcia dostaję żółtą kartkę od administratora? Żeby było ciekawiej, to nie ja zaczepiam, tylko wspomniana osoba, odwołując się do mnie w komentarzach i notkach. O postawę administratora mam pretensje.
Co do możliwości przełamania się i pójścia na kompromis z zasadami, to na pewno nie da się tego na mnie wymusić. Wiele można zdziałać prośbą, popartą sensowną argumentacją. Można znaleźć wpis, chyba pod drugą notką, gdzie dziękuję za zwrócenie uwagi na błąd w moim komentarzu. Komentarz poprawiłem, żeby ułatwić czytelnikowi czytanie, ale podziękowanie umieściłem, żeby nie sprawiać wrażenia, że zatajam popełnienie błędu, bądź sugeruję brak racji u autora uwagi.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 30.05.2008 - 10:16