Bo ci z zachodu nie chca o tym slyszeć. Podczas mojego kilkunastoletniego pobytu w Austrii czytalem o tej zbrodni w obozie tylko jeden raz (!), i to tez nie calkiem otwarcie. Dopiero na skutek pewnego artykulu zaczalem szperać i dotarlem do źródel.
A o dantejskich scenach, jakie dzialy sie przy zaladunku (tak to nalezy określić) owych jenców rosyjskich, przymusowych robotników etc. do bydlęcych wagonów (które potem wyruszaly na wschód, a ludzie wiedzieli, czym sie skończy ta podróż) pod nadzorem alianckich żolnierzy, którzy wedlug świadków zachowywali sie podobnie do Niemców Pan gdzies czytal?
Może mamy prowadzić akcję uświadamiająca na wschodzie? Pan raczy żartowac, Panie Jerzy. Nichts fuer ungut.
A komu mamy o tym glośno mówić, Panie Jerzy?
Bo ci z zachodu nie chca o tym slyszeć. Podczas mojego kilkunastoletniego pobytu w Austrii czytalem o tej zbrodni w obozie tylko jeden raz (!), i to tez nie calkiem otwarcie. Dopiero na skutek pewnego artykulu zaczalem szperać i dotarlem do źródel.
A o dantejskich scenach, jakie dzialy sie przy zaladunku (tak to nalezy określić) owych jenców rosyjskich, przymusowych robotników etc. do bydlęcych wagonów (które potem wyruszaly na wschód, a ludzie wiedzieli, czym sie skończy ta podróż) pod nadzorem alianckich żolnierzy, którzy wedlug świadków zachowywali sie podobnie do Niemców Pan gdzies czytal?
Może mamy prowadzić akcję uświadamiająca na wschodzie? Pan raczy żartowac, Panie Jerzy. Nichts fuer ungut.
Pozdrawiam
Lorenzo -- 11.06.2008 - 22:57