Ogłaszać się “moralnym zwycięzcą” można po “niesprawiedliwie przegranej” (według nas rzecz jasna), ale wyrównanej walce. Tutaj natomiast wynik jest dziełem przypadku (dwie pomyłki sędziego), natomiast o wyrównanej walce nie ma mowy.
Gdyby to był boks, Mój Użytkownik mógłby powiedzieć co najwyżej “A jednak ustał”
Tylko jedna uwaga
Ogłaszać się “moralnym zwycięzcą” można po “niesprawiedliwie przegranej” (według nas rzecz jasna), ale wyrównanej walce. Tutaj natomiast wynik jest dziełem przypadku (dwie pomyłki sędziego), natomiast o wyrównanej walce nie ma mowy.
Gdyby to był boks, Mój Użytkownik mógłby powiedzieć co najwyżej “A jednak ustał”
Pozdrawiam ponuro
Pecet -- 13.06.2008 - 16:25Pecet