Z moich obserwacji wynika, że najbardziej miałkie efekty są wynikiem bierności samych zainteresowanych.
Może ta dziewczynka zadzwoniła, bo nie zastanawiała się dalekosiężnie czy dostanie potem czy nie, tylko zwyczajnie postanowiła coś zrobić żeby przestać się bać w tym momencie?
Obecność dorosłego brata nie załatwia sprawy przecież.
Już mi się włączył pewien całkiem prawdopodobny scenariusz tego co może być dalej…
Ciekawe co ta dziewczynka pomyśli o tym telefonie za dziesięć lat.
Mam nadzieję, że będzie umiała czerpać moc ze swojej odwagi.
Sajonaro
Z moich obserwacji wynika, że najbardziej miałkie efekty są wynikiem bierności samych zainteresowanych.
Może ta dziewczynka zadzwoniła, bo nie zastanawiała się dalekosiężnie czy dostanie potem czy nie, tylko zwyczajnie postanowiła coś zrobić żeby przestać się bać w tym momencie?
Obecność dorosłego brata nie załatwia sprawy przecież.
Już mi się włączył pewien całkiem prawdopodobny scenariusz tego co może być dalej…
Ciekawe co ta dziewczynka pomyśli o tym telefonie za dziesięć lat.
Mam nadzieję, że będzie umiała czerpać moc ze swojej odwagi.
Gretchen -- 31.07.2008 - 10:30