jeśli argumentem za wysłaniem sześciolatków do szkoły jest koniec usprawiedliwiania bo dzieci małe to jestem mocno rozczarowany. Niech gminy budują przedszkola, a nie upychać maluchy w szkołach. Zresztą to upchnięcie maluchów do szkoł to cos więcej. To wcześniejszy o rok sprawdzian szóstoklasistów. To wcześniejszy o rok test gimnazjalny i w końcu to wcześniejsza o rok matura. Tego się nie dostrzega, ale jak popytasz nauczyciela z gimnazjum czy widzi dzisiejszych drugoklasistów zdających test gimnazjalny to ja wiem jaka będzie odpowiedź.
Wiem natomiast dlaczego rodzice dadzą sie omamić wrzucenia sześciolatków do szkół. to plus 200-250 pln w budżecie. Za sześciolatka w przedszkolu trzeba tyle zapłacić. Sześciolatek w szkole jest niemal za friko.
max jeszcze
jeśli argumentem za wysłaniem sześciolatków do szkoły jest koniec usprawiedliwiania bo dzieci małe to jestem mocno rozczarowany. Niech gminy budują przedszkola, a nie upychać maluchy w szkołach. Zresztą to upchnięcie maluchów do szkoł to cos więcej. To wcześniejszy o rok sprawdzian szóstoklasistów. To wcześniejszy o rok test gimnazjalny i w końcu to wcześniejsza o rok matura. Tego się nie dostrzega, ale jak popytasz nauczyciela z gimnazjum czy widzi dzisiejszych drugoklasistów zdających test gimnazjalny to ja wiem jaka będzie odpowiedź.
Wiem natomiast dlaczego rodzice dadzą sie omamić wrzucenia sześciolatków do szkół. to plus 200-250 pln w budżecie. Za sześciolatka w przedszkolu trzeba tyle zapłacić. Sześciolatek w szkole jest niemal za friko.
sajonara -- 05.09.2008 - 20:21