Pani też się mnie boi? Że niby nakrzyczę?
Paradne.
Ładna historia. Znaczy ta, co Pani ją opisała?
Choć trochę taka reformowana czy coś. Ale żarty na bok.
Myślę,że każde należycie poukładane życie musi wyglądać z perspektywy jak logiczny ciąg zwiazkow przyczynowo skutkowych.
Mam czasem wrażenie, że Pani wciąż szuka uzasadnienie dla tego,że stara się Pani dobrze wykonywać pożyteczą pracę.
Nie ma się z czego tłumaczyć, proszę Pani.
Pozdrawiam szczerze
Pani Gretchen,
Pani też się mnie boi? Że niby nakrzyczę?
Paradne.
Ładna historia. Znaczy ta, co Pani ją opisała?
Choć trochę taka reformowana czy coś. Ale żarty na bok.
Myślę,że każde należycie poukładane życie musi wyglądać z perspektywy jak logiczny ciąg zwiazkow przyczynowo skutkowych.
Mam czasem wrażenie, że Pani wciąż szuka uzasadnienie dla tego,że stara się Pani dobrze wykonywać pożyteczą pracę.
Nie ma się z czego tłumaczyć, proszę Pani.
Pozdrawiam szczerze
yayco -- 21.09.2008 - 22:40