Nasz prezydent kochany, w tym swoim zapiekłym zacietrzewieniu, obronie brata, w tym takim prowincjonalnym potykaniu się o własne nogi, jak nawet ja bym tego nie potrafił.
Tylko niech mi kto pokarze gdzie on złamał konstytucje? Co?
Toć on mnie śmieszy
Nasz prezydent kochany, w tym swoim zapiekłym zacietrzewieniu, obronie brata, w tym takim prowincjonalnym potykaniu się o własne nogi, jak nawet ja bym tego nie potrafił.
Tylko niech mi kto pokarze gdzie on złamał konstytucje?
Igła -- 18.10.2008 - 16:01Co?