Wiem, że płyta nie od wczoraj na rynku, ale zarobiony jestem mocno i parę rzeczy wyszło bardziej z mojej bajki (np Judas Priest – cienki niestety jak kompot z desek). Z tego powodu przesłuchać M-A nie miałem czasu, a i Twój tekst mi umknął.
“A w ogóle czy dopuszczasz możliwość, że ona się kreuje i lnsuje” – dopuszczam, ale to żałosne jest. Nie żebym padał na kolana przed twórczością Masłowskiej, ale ona przynajmniej ma coś do powiedzenia:
“że w każdej gazecie/czasopiśmie wypada/trzeba mówić coś innego.” – jest na to określenie, to się nazywa koniunkturalizm.
“A i dzięki za recenzję i tekst, bo jak zwykle dobry jest.” – to dzięki i dobry, czy na pohybel wszechwiedzącym prawakom? Bo cosik się zdecydować nie możesz :P
@grześ
Wiem, że płyta nie od wczoraj na rynku, ale zarobiony jestem mocno i parę rzeczy wyszło bardziej z mojej bajki (np Judas Priest – cienki niestety jak kompot z desek). Z tego powodu przesłuchać M-A nie miałem czasu, a i Twój tekst mi umknął.
“A w ogóle czy dopuszczasz możliwość, że ona się kreuje i lnsuje” – dopuszczam, ale to żałosne jest. Nie żebym padał na kolana przed twórczością Masłowskiej, ale ona przynajmniej ma coś do powiedzenia:
http://www.dziennik.pl/kultura/article251361/Polska_to_brzydka_dziewczyn...
“że w każdej gazecie/czasopiśmie wypada/trzeba mówić coś innego.” – jest na to określenie, to się nazywa koniunkturalizm.
“A i dzięki za recenzję i tekst, bo jak zwykle dobry jest.” – to dzięki i dobry, czy na pohybel wszechwiedzącym prawakom? Bo cosik się zdecydować nie możesz :P
pozdro,
Banan -- 20.10.2008 - 09:45k