Czyli demokracja medialna.
Dziennikarka przy otwartej kamerze flekuje prezydenta a dziennikarzowi tydzień wcześniej się wydaje, że przyszedł do pałacu, jak do magla po ploteczki.
Poza kamerą prezydent flekuje podobno dziennikarkę a dziennikarzowi pokazuje palec.
A u nas jest tak jak trzeba
Czyli demokracja medialna.
Dziennikarka przy otwartej kamerze flekuje prezydenta a dziennikarzowi tydzień wcześniej się wydaje, że przyszedł do pałacu, jak do magla po ploteczki.
Poza kamerą prezydent flekuje podobno dziennikarkę a dziennikarzowi pokazuje palec.
Igła -- 22.10.2008 - 13:39