Właśnie przeglądam “prasówkę” otrzymaną z Zachodu. na jednym z pierwszych miejsc jest coś, co może niekoniecznie łączy się z wolnością prasy ale z pewnością łączy się ze standardami demokracji.
Czy wszyscy pamiętają naśmiewania się/lamenty z różnych patafianów, którzy robili wszystko i z reguły dopinali swego prąc do kolejnej (ponad tą przewidzianą wcześniejszym prawem) elekcji?
Kogóż to dotyczyło? Kacyków z 3-go świata? Satelitów byłego ZSRR?
A teraz patrzcie państwo! – po wielu bojach udało się zmienić statut NY tak, żeby pan Bloomberg (który był w 2001 republikaninem, w 2005 – demokratą, a od roku jest “niezależny”) mógł sobie kandydować w przyszłym roku na 3-cią kadencję!
Wcześniej oczywiście wypieprzono na zbity pysk poprawkę o zwołaniu referendum w tej sprawie.
I Pan się dziwi, że “Reporterzy” mogli umieścić USA w rankingu wolności prasy za Nikaraguą?
Ja, przyznam szczerze, mam coraz mniej wątpliwości.
I jeszcze jedno Panie Krzysztofie
Właśnie przeglądam “prasówkę” otrzymaną z Zachodu. na jednym z pierwszych miejsc jest coś, co może niekoniecznie łączy się z wolnością prasy ale z pewnością łączy się ze standardami demokracji.
Czy wszyscy pamiętają naśmiewania się/lamenty z różnych patafianów, którzy robili wszystko i z reguły dopinali swego prąc do kolejnej (ponad tą przewidzianą wcześniejszym prawem) elekcji?
Kogóż to dotyczyło? Kacyków z 3-go świata? Satelitów byłego ZSRR?
A teraz patrzcie państwo! – po wielu bojach udało się zmienić statut NY tak, żeby pan Bloomberg (który był w 2001 republikaninem, w 2005 – demokratą, a od roku jest “niezależny”) mógł sobie kandydować w przyszłym roku na 3-cią kadencję!
Wcześniej oczywiście wypieprzono na zbity pysk poprawkę o zwołaniu referendum w tej sprawie.
I Pan się dziwi, że “Reporterzy” mogli umieścić USA w rankingu wolności prasy za Nikaraguą?
Ja, przyznam szczerze, mam coraz mniej wątpliwości.
Pozdrawiam.
Kazik -- 23.10.2008 - 22:35