“Z całego serca Panu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsądku. Poznawaj Go na każdej swej drodze, a On twe ścieżki wyrówna.”
Hm, a co mają zrobic ci, co ani na rozsądku nie polegają ani zaufać nie umieją?
Ni Panu, ni sobie.
Lipa, co?
Pozdrówka.
Grześ,
zauważ, że Ci co rzekomo nie polegają na swoim rozsądku własnie na “nim” polegają. Gdyż odrzucając swój rozsądek ujawniają właśnie działanie wg rozsądku – pytanie jakiego?
Ci którzy zaufać nie umieją moga przynajmniej dać szansę Opatrzności. A dokladniej mówiąc chyba powinni otworzyć szerzej oczy wokół siebie, gdyż Opatrznośc Boża działa tak samo – wobec każdego człowieka – dla dobra człowieka. I nie ustaje w tym aby go “wyrwać z pęt otchłani”. Sęk w tym, że człowiek może mieć “inne swoje plany” więc nie zauważa albo nie chce zauwazyć opatrznościowych wydarzeń i posunięć Boga.
A przecież w Biblii można wyczytać “Bóg we wszystkim współdziała dla dobra tych, ktorzy Go miłują. A więc pewność mamy, że dla człowieka Bożego nie ma sytuacji bez wyjścia, gdyż wszystko słuzy dla jego dobra. Nawet chwilowe doświadczenie cierpienia, pecha, itp. To wszystko Bóg potrafi – tym którzy Go miłiują – obrocić na korzyść.
Pozdr.
************************
....zabiegany jestem, bo wielu “Ma-tysiaka” chce.. .
Grześ
“Z całego serca Panu zaufaj, nie polegaj na swoim rozsądku. Poznawaj Go na każdej swej drodze, a On twe ścieżki wyrówna.”
Hm, a co mają zrobic ci, co ani na rozsądku nie polegają ani zaufać nie umieją?
Ni Panu, ni sobie.
Lipa, co?
Pozdrówka.
Grześ,
zauważ, że Ci co rzekomo nie polegają na swoim rozsądku własnie na “nim” polegają. Gdyż odrzucając swój rozsądek ujawniają właśnie działanie wg rozsądku – pytanie jakiego?
Ci którzy zaufać nie umieją moga przynajmniej dać szansę Opatrzności. A dokladniej mówiąc chyba powinni otworzyć szerzej oczy wokół siebie, gdyż Opatrznośc Boża działa tak samo – wobec każdego człowieka – dla dobra człowieka. I nie ustaje w tym aby go “wyrwać z pęt otchłani”. Sęk w tym, że człowiek może mieć “inne swoje plany” więc nie zauważa albo nie chce zauwazyć opatrznościowych wydarzeń i posunięć Boga.
A przecież w Biblii można wyczytać “Bóg we wszystkim współdziała dla dobra tych, ktorzy Go miłują. A więc pewność mamy, że dla człowieka Bożego nie ma sytuacji bez wyjścia, gdyż wszystko słuzy dla jego dobra. Nawet chwilowe doświadczenie cierpienia, pecha, itp. To wszystko Bóg potrafi – tym którzy Go miłiują – obrocić na korzyść.
Pozdr.
************************
poldek34 -- 27.10.2008 - 09:38....zabiegany jestem, bo wielu “Ma-tysiaka” chce.. .