z Panem w uprawianiu tej cierpliwości oraz optymiźmie. Tylko nie wiem czemu oczyma wyobraźni znowu zobaczyłem panarzeźnikowego królika zamurowanego w charakterze artefaktu na wzgórzu Wawel. A szczególnie jego siekacze.
Miłych rozważań życzę
Łączę się więc, Panie Yayco,
z Panem w uprawianiu tej cierpliwości oraz optymiźmie. Tylko nie wiem czemu oczyma wyobraźni znowu zobaczyłem panarzeźnikowego królika zamurowanego w charakterze artefaktu na wzgórzu Wawel. A szczególnie jego siekacze.
Miłych rozważań życzę
Lorenzo -- 31.10.2008 - 17:06