miał kawałki gdzie prawdę gadał i mądrze gadał.
Zresztą zawsze go jakoś, właściwie nie wiedzieć czemu, lubiłem.
Choc nie był muzycznie w moich klimatach.
Ale jakiś sentyment do niego mam:)
No i w tej piosence jak Kazik świetnym kronikarzem negatywnej rzeczywistości się stał.
Mad, no Liroy,
miał kawałki gdzie prawdę gadał i mądrze gadał.
Zresztą zawsze go jakoś, właściwie nie wiedzieć czemu, lubiłem.
Choc nie był muzycznie w moich klimatach.
Ale jakiś sentyment do niego mam:)
No i w tej piosence jak Kazik świetnym kronikarzem negatywnej rzeczywistości się stał.
Choć ja nawinie dziś wolę przekaz taki jak tu:
Pozdrówka.
grześ -- 11.11.2008 - 13:06