Nie ma mowy o jakimś zaślepieniu. A to co Ty nazywasz zaślepieniem – prowadzi jedynie do tego, że to Ty się obnażyłeś merlocie i pokazujesz twarzyczkę nieco inną niż ta, którą pokazywać się wcześniej tak bardzo starałeś.
To Twoja strata merlocie, nie moja.
U nas w Krakowie mówi się w takich razach: “wylazło z gościa….”
No wylazlo, merlocie, wylazlo….
No i do czego prowadzi merlocie?
Nie ma mowy o jakimś zaślepieniu. A to co Ty nazywasz zaślepieniem – prowadzi jedynie do tego, że to Ty się obnażyłeś merlocie i pokazujesz twarzyczkę nieco inną niż ta, którą pokazywać się wcześniej tak bardzo starałeś.
To Twoja strata merlocie, nie moja.
U nas w Krakowie mówi się w takich razach: “wylazło z gościa….”
RRK -- 15.11.2008 - 02:19No wylazlo, merlocie, wylazlo….