Jestem ciekaw, jak to jest. Bo wydaje mi się, że im wyżej w hierarchii, tym księża są mądrzejsi i w związku z tym tym więcej jest wśród nich niewierzących.
Nieładnie jest oceniać cudzą mądrość ale jakoś w moim oidczuciu Episkopat nie jest zbiorowiskiem wybitnych Księży. Wykształconych tak ale czy mądrych prawdziwie?
Jakoś można odnieść wrażenie, że biskupi od rzeczywistości się “oddzielili” sprawami administracyjnymi: wizytują parrafię zamiast być dla nich mocnymi Ojcami wiary. I w tym byciu Ojcem Wiary właśnie upatruję śwadectwa mądrości.
Natomiast z tymi “niewierzącymi” to mam na myśli to, że “żyją wg mądrosci tego świata” a nie Ewangelicznej… (ogólnie mówiąc).
Jestem ciekaw co postrzegasz jako mądrośc wśród “niewierzących Księży”; gdyż przecież bycie niewierzącym Księdzem nie jest świadectwem mądrości ale wręcz pogubienia się... .
Pozdrawiam.
************************
człowiek ponoć “zaczyna się” wtedy gdy dziękuje…. . Zgadzam się z tą myślą. :-))) Dziękowanie to bardzo ludzka rzecz.
Krzystofbor
Jestem ciekaw, jak to jest. Bo wydaje mi się, że im wyżej w hierarchii, tym księża są mądrzejsi i w związku z tym tym więcej jest wśród nich niewierzących.
Nieładnie jest oceniać cudzą mądrość ale jakoś w moim oidczuciu Episkopat nie jest zbiorowiskiem wybitnych Księży. Wykształconych tak ale czy mądrych prawdziwie?
Jakoś można odnieść wrażenie, że biskupi od rzeczywistości się “oddzielili” sprawami administracyjnymi: wizytują parrafię zamiast być dla nich mocnymi Ojcami wiary. I w tym byciu Ojcem Wiary właśnie upatruję śwadectwa mądrości.
Natomiast z tymi “niewierzącymi” to mam na myśli to, że “żyją wg mądrosci tego świata” a nie Ewangelicznej… (ogólnie mówiąc).
Jestem ciekaw co postrzegasz jako mądrośc wśród “niewierzących Księży”; gdyż przecież bycie niewierzącym Księdzem nie jest świadectwem mądrości ale wręcz pogubienia się... .
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 18.11.2008 - 22:57człowiek ponoć “zaczyna się” wtedy gdy dziękuje…. . Zgadzam się z tą myślą. :-))) Dziękowanie to bardzo ludzka rzecz.