Powiedzonko, że dobry pilot poleci i na drzwiach od stodoły, pamiętam z książeczki o lotnikach dla dzieci & młodzieży, przypisane jednemu z pionierów lotnictwa. W oryginale zresztą było jeszcze o silniku, nie o pilocie. Tak czy siak, słyszałem i czytałem to powiedzonko milion razy, zanim użył go Komorowski. Poseł Bronek zresztą użył go, o ile pamiętam (ale pamięć mam krótką), żartobliwie, ironicznie, raczej w kontekście, że nowe samoloty są polskej armii niezbędne.
Toteż czepianie się Bronisława K., za tego bonmota, jest tyleż sensowne, co czepianie się Kaczyńskiego za innych szatanów przytoczonych z Ujejskiego.
To niezależnie od tego, że Komorowskiego nie lubię.
Panie Igło
Powiedzonko, że dobry pilot poleci i na drzwiach od stodoły, pamiętam z książeczki o lotnikach dla dzieci & młodzieży, przypisane jednemu z pionierów lotnictwa. W oryginale zresztą było jeszcze o silniku, nie o pilocie. Tak czy siak, słyszałem i czytałem to powiedzonko milion razy, zanim użył go Komorowski. Poseł Bronek zresztą użył go, o ile pamiętam (ale pamięć mam krótką), żartobliwie, ironicznie, raczej w kontekście, że nowe samoloty są polskej armii niezbędne.
Toteż czepianie się Bronisława K., za tego bonmota, jest tyleż sensowne, co czepianie się Kaczyńskiego za innych szatanów przytoczonych z Ujejskiego.
To niezależnie od tego, że Komorowskiego nie lubię.
odys -- 06.12.2008 - 23:04