centralnie sterowaną fikcją i grą pozorów.
Teraz też jest, tylko że indywidualną.
Tak jak te różne inicjatywy znanych żon jeszcze bardziej znanych mężów.
Tylko, że ja mam pewne podejrzenie do tak rozumianej działalności bo często bywa tak, że mąż uwłaszcza się na społecznych/publicznych/państwowych milionach a jego żona ratuje jakąś sierotkę, chore dziecko itp.
Przypomina to mi różnych średniowiecznych satrapów wbijających zwykłych ludzi na pal lub porywających w niewolę, palących i grabiących aby potem, na starość pobudować katedrę.
Widać liczy się aktywność?
Głównie.
Sam rozprowadzałem znaczki PCK bo cała klasa został hurtem zapisana. Ostatnio znalazłem w jakimś starym zeszycie cały bloczek. Nikt tego nie rozliczał ani nie było wiadomo co z tym fantem zrobić. A PCK i tak dostało pieniądze z budżetu.
Wtedy wszystko było
centralnie sterowaną fikcją i grą pozorów.
Teraz też jest, tylko że indywidualną.
Tak jak te różne inicjatywy znanych żon jeszcze bardziej znanych mężów.
Tylko, że ja mam pewne podejrzenie do tak rozumianej działalności bo często bywa tak, że mąż uwłaszcza się na społecznych/publicznych/państwowych milionach a jego żona ratuje jakąś sierotkę, chore dziecko itp.
Przypomina to mi różnych średniowiecznych satrapów wbijających zwykłych ludzi na pal lub porywających w niewolę, palących i grabiących aby potem, na starość pobudować katedrę.
Widać liczy się aktywność?
Głównie.
Sam rozprowadzałem znaczki PCK bo cała klasa został hurtem zapisana.
Igła -- 08.01.2009 - 11:50Ostatnio znalazłem w jakimś starym zeszycie cały bloczek. Nikt tego nie rozliczał ani nie było wiadomo co z tym fantem zrobić.
A PCK i tak dostało pieniądze z budżetu.