pamiętam, że kiedyś zaczęlam “Morze, morze” z entuzjazmem sporym, tylko mi przeszlo w trakcie :P
Z tych przygodowych tylu wymienileś, a brakuje na liście mojej ulubionej mutacji Maya, czyli Wieslawa Wernica :) Tego to faktycznie kiedyś polykalam… Tomki też, ale to jednak zbyt dydaktyczne bylo. Jak nabijal się Eco: bohaterowie wchodzą do lasu i potykają się o korzeń baobabu, w tym momencie następuje wyklad o baobabach.
Tam nie lubi,
pamiętam, że kiedyś zaczęlam “Morze, morze” z entuzjazmem sporym, tylko mi przeszlo w trakcie :P
Z tych przygodowych tylu wymienileś, a brakuje na liście mojej ulubionej mutacji Maya, czyli Wieslawa Wernica :) Tego to faktycznie kiedyś polykalam… Tomki też, ale to jednak zbyt dydaktyczne bylo. Jak nabijal się Eco: bohaterowie wchodzą do lasu i potykają się o korzeń baobabu, w tym momencie następuje wyklad o baobabach.
pozdro