Co tu ma do rzeczy opatrzność/, drzewa i grzyby.
Pomijam też twój, Poldku, brak kasy.
Ten brak, to każdy ma, nawet taki jak Kulczyk przy zakupie Orlenu.
Wedle mnie to jednak grzech był.
Nie kradnij.
I mimo, że uśmiecham się pod wąsem, to poważnie gadam.
Bo to dla mnie jest jednakowo idiotyczne myślenie, jak te, jak i inne:
- podziękujmy Panu za dzisiejsze śniadanie – to za musztardę do parówek też, no bo jak by nie było musztardy ( albo keczapu, do woli ), to wina Panabocka, czy mamusi, która zapomniała? – Idąc dalej: żarówka się przepaliła, dziękujmy Panubocku, że w szufladzie zapasowa? – Albo: tydzień jeździłem na gapę, dziś wykupiłem miesięczny i akurat dzisiaj kontrol, dzięki Panubocku mnie ogarnęła.
I nie zapłaciłem.
Ja wbrew pozorom ani się śmieję, ani kpię.
Pytam się, dokąd interwencja Panabocka sięga?
Czy do musztardy też?
Hm..
Co tu ma do rzeczy opatrzność/, drzewa i grzyby.
Pomijam też twój, Poldku, brak kasy.
Ten brak, to każdy ma, nawet taki jak Kulczyk przy zakupie Orlenu.
Wedle mnie to jednak grzech był.
Nie kradnij.
I mimo, że uśmiecham się pod wąsem, to poważnie gadam.
Bo to dla mnie jest jednakowo idiotyczne myślenie, jak te, jak i inne:
- podziękujmy Panu za dzisiejsze śniadanie – to za musztardę do parówek też, no bo jak by nie było musztardy ( albo keczapu, do woli ), to wina Panabocka, czy mamusi, która zapomniała? – Idąc dalej: żarówka się przepaliła, dziękujmy Panubocku, że w szufladzie zapasowa? – Albo: tydzień jeździłem na gapę, dziś wykupiłem miesięczny i akurat dzisiaj kontrol, dzięki Panubocku mnie ogarnęła.
I nie zapłaciłem.
Ja wbrew pozorom ani się śmieję, ani kpię.
Pytam się, dokąd interwencja Panabocka sięga?
Igła -- 02.02.2009 - 19:44Czy do musztardy też?