w poprzednim komentarzu (tak bardzo chciałam być poprawna,że skoncentro-
wałam się zbytnio na ortografii zapominając, że nick to imię własne, w necie)
Muszę się przyznać z żalem, że też górołazem nie jestem ale sprawa jest
do nadrobienia (pocieszam się:).
Tatry kojarzą mi się humorystycznie dzięki kuzynowi, który dużo po nich
chodził z rodzicami a potem z własną rodziną i oprócz niewiarygodnej ilości
zdjęć przywoził zawsze zabawne opowiastki o ceprach, góralach
sytuacyjne itp.że zacytuję stary jak świat w spr.wrzątku:
Baco, macie wrzątek? – pyta zziębnięty turysta.
Mom, ino mi wystyg – pada rzeczowa odpowiedź :)
Sorry, Panie Docencie za małą literę
w poprzednim komentarzu (tak bardzo chciałam być poprawna,że skoncentro-
wałam się zbytnio na ortografii zapominając, że nick to imię własne, w necie)
Muszę się przyznać z żalem, że też górołazem nie jestem ale sprawa jest
do nadrobienia (pocieszam się:).
Tatry kojarzą mi się humorystycznie dzięki kuzynowi, który dużo po nich
chodził z rodzicami a potem z własną rodziną i oprócz niewiarygodnej ilości
zdjęć przywoził zawsze zabawne opowiastki o ceprach, góralach
sytuacyjne itp.że zacytuję stary jak świat w spr.wrzątku:
Baco, macie wrzątek? – pyta zziębnięty turysta.
Mom, ino mi wystyg – pada rzeczowa odpowiedź :)
pozdrawiam gorąco
Bianka -- 18.03.2009 - 09:28