Który prezentuje wytwory swojego umysłu na poziomie na jakim go stać. Nie są problemem jego poglądy – bo są to poglady prymitywa, któremu wydaje się, że jest “gościu”
Nie jest nawet problemem chęć niektórych na rozmowy z kimś akim jak Nicpoń – widać lubią łatwe zwycięstwa nad zarozumiałymi durniami.
Problemem jest promocja takich tekstów i takiego poziomu intelektualnego i moralnego na SG.
W kontekście stawiania arbitralnych wymogów regulaminowych wobec mnie i innych osób, przypisywania sobie prawa oceny co jest propagandą polityczną i co jest publicystyka, słowem tego zadęcia i nabzdyczenia się administracji TXT, tej wręcz chorej demonstracji siły i władzy nad nami ( niemal na poziomie Nicponia) – umieszczenie na szczycie SG tekstu pozbawionego jakichkolwiek wartości, będącego czystą formą chamstwa można by jeszcze od biedy uznać za skutek uznania za prowokację czegoś co jest zwyczajną tandeta intelektualną.
Jednak umieszczenie na SG tekstu, który ŁAMIEPRAWO – świadczy o wartości proponowanego regulaminu i uczciwości w jego egzekwowaniu, oraz o podejściu do uzytkowników, czyli do nas.
Trzymanie tekstu przez 7 godzin – panie i panowie – czy ktokolwiek z was uwierzy, ze to było podyktowane potrzeba zwrócenia naszej uwagi na “mechanizmy demokratyczne” ?
Potraktowanie Docenta po jego tekście i trzymanie tekstu Nicponia na SG świadczy, że było to celowanie danie nam w pysk!
Mozecie udawać, że nic się nie zdarzyło – ja sie do tego udawania nie przyłaczę. Bo zdarzyło się. Zdarzyła się rzecz niesłychana – lekceważącego, chamskiego ( mimo pozorów grzeczności) potraktowania blogerów TXT przez admina.
Bo dopiero uświadomienie ryzyka konsekwencji promowania tekstu łamiącego prawo – spowodowało reakcję admina.
I niech nam nie opowiada bajek o przyciskach. Został zmuszony do własnoręcznego usunięcia tego tekstu.
I na tym sprawę tekstów pisanych przez ludzi głupich i prymitywnych oraz reakcji na nie ludzi zarządzających blogowiskiem – kończę.
Ale… Zwracam uwagę państwa na inny niezauważenie wpuszczony w TXT mechanizm, który być może zwolni adminów od odpowiedzialności za usuwanie tekstów i zwali tę odpowiedzialność na nas.Mamy znów do czynienia z czymś niezmiernie dziwnym.
Otóż przycisk “zgłos naduzycie” okazuje się być wyposazony w przedziwna moc. Wystarcz trzech dowolnych blogerów ( nie wiem czy także komentatorów nieprowadzących blogi) by posługując sie tymże przyciskiem “zniknąć” każdy dowolny tekst.
Czy rozumiecie Panie i Panowie?
Trzech. W tym także ci, którzy dysponują kontem chociaż nie piszą bloga ani nie komentują! I moga to zrobić anonimowo bez żadnej odpowiedzialności, bez żadnego uzasadnienia,bez żadnych kryteriów, bez żadnego regulaminu.
Mogą zlikwidować dowolny , niepodobający sie tekst w oparciu o włąsne widzimisię.
Pomijam rozumienie istoty przycisku “zgłoś nadużycie”, który uważam, jak pewnie większość z państwa za rodzaj alarmu wobec redakcji i adminów TXT.
Zwracam tylko uwagę.
I to byłoby na tyle!
Problemem nie jest Nicpoń
Który prezentuje wytwory swojego umysłu na poziomie na jakim go stać. Nie są problemem jego poglądy – bo są to poglady prymitywa, któremu wydaje się, że jest “gościu”
Nie jest nawet problemem chęć niektórych na rozmowy z kimś akim jak Nicpoń – widać lubią łatwe zwycięstwa nad zarozumiałymi durniami.
Problemem jest promocja takich tekstów i takiego poziomu intelektualnego i moralnego na SG.
W kontekście stawiania arbitralnych wymogów regulaminowych wobec mnie i innych osób, przypisywania sobie prawa oceny co jest propagandą polityczną i co jest publicystyka, słowem tego zadęcia i nabzdyczenia się administracji TXT, tej wręcz chorej demonstracji siły i władzy nad nami ( niemal na poziomie Nicponia) – umieszczenie na szczycie SG tekstu pozbawionego jakichkolwiek wartości, będącego czystą formą chamstwa można by jeszcze od biedy uznać za skutek uznania za prowokację czegoś co jest zwyczajną tandeta intelektualną.
Jednak umieszczenie na SG tekstu, który ŁAMIE PRAWO – świadczy o wartości proponowanego regulaminu i uczciwości w jego egzekwowaniu, oraz o podejściu do uzytkowników, czyli do nas.
Trzymanie tekstu przez 7 godzin – panie i panowie – czy ktokolwiek z was uwierzy, ze to było podyktowane potrzeba zwrócenia naszej uwagi na “mechanizmy demokratyczne” ?
Potraktowanie Docenta po jego tekście i trzymanie tekstu Nicponia na SG świadczy, że było to celowanie danie nam w pysk!
Mozecie udawać, że nic się nie zdarzyło – ja sie do tego udawania nie przyłaczę. Bo zdarzyło się. Zdarzyła się rzecz niesłychana – lekceważącego, chamskiego ( mimo pozorów grzeczności) potraktowania blogerów TXT przez admina.
Bo dopiero uświadomienie ryzyka konsekwencji promowania tekstu łamiącego prawo – spowodowało reakcję admina.
I niech nam nie opowiada bajek o przyciskach. Został zmuszony do własnoręcznego usunięcia tego tekstu.
I na tym sprawę tekstów pisanych przez ludzi głupich i prymitywnych oraz reakcji na nie ludzi zarządzających blogowiskiem – kończę.
Ale… Zwracam uwagę państwa na inny niezauważenie wpuszczony w TXT mechanizm, który być może zwolni adminów od odpowiedzialności za usuwanie tekstów i zwali tę odpowiedzialność na nas.Mamy znów do czynienia z czymś niezmiernie dziwnym.
Otóż przycisk “zgłos naduzycie” okazuje się być wyposazony w przedziwna moc. Wystarcz trzech dowolnych blogerów ( nie wiem czy także komentatorów nieprowadzących blogi) by posługując sie tymże przyciskiem “zniknąć” każdy dowolny tekst.
Czy rozumiecie Panie i Panowie?
Trzech. W tym także ci, którzy dysponują kontem chociaż nie piszą bloga ani nie komentują! I moga to zrobić anonimowo bez żadnej odpowiedzialności, bez żadnego uzasadnienia,bez żadnych kryteriów, bez żadnego regulaminu.
Mogą zlikwidować dowolny , niepodobający sie tekst w oparciu o włąsne widzimisię.
Pomijam rozumienie istoty przycisku “zgłoś nadużycie”, który uważam, jak pewnie większość z państwa za rodzaj alarmu wobec redakcji i adminów TXT.
Zwracam tylko uwagę.
I to byłoby na tyle!
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
RRK -- 18.03.2009 - 12:47