Pan Merlot w realu, nie jest taki znowu giętki jak w sieci. O ile ma do mnie cierpliwość, o tyle ma też skłonność do różnych innych tam. Na przykład pokrzykuje na mnie, wyzywa od lewaczek, traktuje jak blondynkę chwilami, i w ogóle się ze mnie wyśmiewa. :)
Czasami powie słowo miłe. I doceni.
I umówmy się, że te chwile są bezcenne, ale nie zapominajmy o głównym nurcie. :)
Grzesiu
Pan Merlot w realu, nie jest taki znowu giętki jak w sieci. O ile ma do mnie cierpliwość, o tyle ma też skłonność do różnych innych tam. Na przykład pokrzykuje na mnie, wyzywa od lewaczek, traktuje jak blondynkę chwilami, i w ogóle się ze mnie wyśmiewa. :)
Czasami powie słowo miłe. I doceni.
I umówmy się, że te chwile są bezcenne, ale nie zapominajmy o głównym nurcie. :)
No.
hi hi
Gretchen -- 31.03.2009 - 21:52