Nie tylko takie sprawy są zabagnione. W „demokratycznej” Polsce zapadł wyrok, że państwo jest mi winne pieniądze. Gdy zgłosiłem się do banku realizującego wyrok odmówiono mi wypłacenia należnych pieniędzy, bo jakiś numerek był nieczytelny w moim dowodzie. I pan Andrzej Zoll jakoś nie dopatrzył się w tym naruszenia prawa. Wszyscy oni (beneficjenci przemian) są siebie warci.
Pani Tereso!
Nie tylko takie sprawy są zabagnione. W „demokratycznej” Polsce zapadł wyrok, że państwo jest mi winne pieniądze. Gdy zgłosiłem się do banku realizującego wyrok odmówiono mi wypłacenia należnych pieniędzy, bo jakiś numerek był nieczytelny w moim dowodzie. I pan Andrzej Zoll jakoś nie dopatrzył się w tym naruszenia prawa. Wszyscy oni (beneficjenci przemian) są siebie warci.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 04.06.2009 - 04:31