Uroki komunikacji miejskiej!

Uroki komunikacji miejskiej!

Dostarczają niezapomnianych wrażeń, jednak jakoś za nimi nie tęsknię, odkąd przesiadłem się na swój dwuślad. Tylko zimą było lepiej – wsiadało się do ciepłego wnętrza i przez 20 minut człowiek miał święty spokój (z wyjątkami, np. jak wyżej). A teraz (znaczy nie teraz, tylko zimą) trzeba odśnieżać, skrobać...

Oprócz ww. indywiduów (?) środki zaludniają inne warstwy społeczne, np. emeryci-renciści. Kiedyś od jednej takiej pani, której – z ociąganiem, to prawda – ustępowałem miejsca, otrzymałem wiązankę pod adresem współczesnej młodzieży, która nie ma szacunku dla starszych. Uznałem, że to nie do mnie, wszak ustąpiłem, no i ze mnie taka młodzież jak Kwachu w ZSMP.

Jeszcze inna kategoria to canarinhos. Tylko raz widziałem w ich oczach ludzkie uczucie, gdy osaczony przez nich pasażer bez biletu rozwarł drzwi i po prostu wyskoczył. To był podziw.


15 minut By: Gretchen (28 komentarzy) 10 czerwiec, 2009 - 19:51