Jeśli dostanę kiedyś raka, to od czytania bzdur, jakie pani wypisuje…
Ale cóż – mamy demokrację i każdemu wolno – jak widać – gadać głupoty w rodzaju “nowotwory nie biorą się znikąd”.
Wie pani – czyż to nie jest jakaś znowu czarna magia, że mamy tutaj dziwnie złowrogą zależność między wydłużaniem się przeciętnego wieku przeżywalności w danym społeczeństwie a zapadalnością na choroby nowotworowe?
Przecież nikt nam nie wmówi, że na coś musimy umrzeć!
Zatem wszystkiemu jest winna chemia, promieniowanie i obce koncerny…
A – i oczywiście zalecam Pani czopki o smaku miętowym – poprawiają powietrze nawet, gdy się puszcza najgorsze bzdety…
@Magia
Jeśli dostanę kiedyś raka, to od czytania bzdur, jakie pani wypisuje…
Ale cóż – mamy demokrację i każdemu wolno – jak widać – gadać głupoty w rodzaju “nowotwory nie biorą się znikąd”.
Wie pani – czyż to nie jest jakaś znowu czarna magia, że mamy tutaj dziwnie złowrogą zależność między wydłużaniem się przeciętnego wieku przeżywalności w danym społeczeństwie a zapadalnością na choroby nowotworowe?
Przecież nikt nam nie wmówi, że na coś musimy umrzeć!
Zatem wszystkiemu jest winna chemia, promieniowanie i obce koncerny…
A – i oczywiście zalecam Pani czopki o smaku miętowym – poprawiają powietrze nawet, gdy się puszcza najgorsze bzdety…
Zbigniew P. Szczęsny -- 28.06.2009 - 17:21