Niematerialna dusza już nie jest tylko kwestią wiary. O niematerialnym pierwiastku naszego (ludzkiego ale nie tylko) jestestwa coraz śmielej odważają się napomykać ludzie nauki.
Wiesz, to może zabrzmi durnie i bluźnierczo, ale całkiem niedawno zdałam sobie sprawę, że nie opłakiwałam tak własnego ojca jak płakałam nad moim psiakiem. To może być odebrane, jako durność zarówno przez wierzących, jak i tych nie.
Ale w tym jest jakaś metoda… Być może tylko moja własna, bo gdzieś po mózgu telepią się słowa JPII o tym, że zwierzęta też posiadają duszę. Trochę inną.
Mój ojciec nie cierpiał, wiem to na pewno. Pies cierpiał strasznie; widziałam i czułam tę mękę. Może to dlatego tak wyłam… Może.
Czy gdzieś się spotkają? Czy ja się z nimi spotkam? Czemu nie?
Życie kończy się tylko tu, w przedziale widzialnym dla naszych zmysłów. Jego, życia, kolejny etap zaczyna gdzieś indziej. Bez względu na religię.
Jestem o tym głęboko przekonana. Ale nie potrafię tego udowodnić.
Poldku
Niematerialna dusza już nie jest tylko kwestią wiary. O niematerialnym pierwiastku naszego (ludzkiego ale nie tylko) jestestwa coraz śmielej odważają się napomykać ludzie nauki.
Wiesz, to może zabrzmi durnie i bluźnierczo, ale całkiem niedawno zdałam sobie sprawę, że nie opłakiwałam tak własnego ojca jak płakałam nad moim psiakiem. To może być odebrane, jako durność zarówno przez wierzących, jak i tych nie.
Ale w tym jest jakaś metoda… Być może tylko moja własna, bo gdzieś po mózgu telepią się słowa JPII o tym, że zwierzęta też posiadają duszę. Trochę inną.
Mój ojciec nie cierpiał, wiem to na pewno. Pies cierpiał strasznie; widziałam i czułam tę mękę. Może to dlatego tak wyłam… Może.
Czy gdzieś się spotkają? Czy ja się z nimi spotkam? Czemu nie?
Życie kończy się tylko tu, w przedziale widzialnym dla naszych zmysłów. Jego, życia, kolejny etap zaczyna gdzieś indziej. Bez względu na religię.
Jestem o tym głęboko przekonana. Ale nie potrafię tego udowodnić.
Pozdrawiam serdecznie.
Magia -- 06.07.2009 - 17:16