Dodam tylko, że dla mnie ostatnia płyta jest akurat odbiciem po “Meds”. Nie dorównuje świętej trójcy: “Without You”, “Black Market” i “Sleeping with Ghosts”, ale jest bardzo solidna i ma kilka wręcz genialnych momentów. Słyszałeś jak zabrzmial “Battle for the sun”? No killer normalnie. Szkoda, że nie zagrali “Speak in tongues”, ale..
Zajebisty koncert.
@
Dodam tylko, że dla mnie ostatnia płyta jest akurat odbiciem po “Meds”. Nie dorównuje świętej trójcy: “Without You”, “Black Market” i “Sleeping with Ghosts”, ale jest bardzo solidna i ma kilka wręcz genialnych momentów. Słyszałeś jak zabrzmial “Battle for the sun”? No killer normalnie. Szkoda, że nie zagrali “Speak in tongues”, ale..
Zajebisty koncert.
pzdr
futrzak (gość) -- 21.07.2009 - 18:33