I trzeba o nią dbać. Trzeba o niej pamiętac i czesto powracać, szczególnie gdy czasy są trudne, a nawet beznadziejne. Ona krzepi na duchu. Nie mniej jednak jestem za studiowaniem, rozważaniem i badaniem wszystkich okoliczności związanych z dowództwem i podejmowanymi decyzjami. Dlaczego? Nie po to aby, pokazać bezsens Powstania, lecz po to, aby uczyc się od naszych poprzedników, nie ślepego nasladowania ale militarnie i politycznie korzystnych dla nas decyzji. Uczyć sie podejmowania decyzji nawet w skrajnie niekorzystnych warunkach. Krytyka dowódctwa w niczym nie umniejsza bohaterstwa żołnierza, który wiernie wykonywał rozkazy. To moim zdaniem jest troche tak jak w rodzinie, musimy mówić sobie prawdę, nawet gdy jest ona bardzo dla nas gorzka i bolesna, co wcale nie oznacza, ze nie kochamy naszych małżonków, córek i synów. Pozdrawiam.
To piękna tradycja
I trzeba o nią dbać. Trzeba o niej pamiętac i czesto powracać, szczególnie gdy czasy są trudne, a nawet beznadziejne. Ona krzepi na duchu. Nie mniej jednak jestem za studiowaniem, rozważaniem i badaniem wszystkich okoliczności związanych z dowództwem i podejmowanymi decyzjami. Dlaczego? Nie po to aby, pokazać bezsens Powstania, lecz po to, aby uczyc się od naszych poprzedników, nie ślepego nasladowania ale militarnie i politycznie korzystnych dla nas decyzji. Uczyć sie podejmowania decyzji nawet w skrajnie niekorzystnych warunkach. Krytyka dowódctwa w niczym nie umniejsza bohaterstwa żołnierza, który wiernie wykonywał rozkazy. To moim zdaniem jest troche tak jak w rodzinie, musimy mówić sobie prawdę, nawet gdy jest ona bardzo dla nas gorzka i bolesna, co wcale nie oznacza, ze nie kochamy naszych małżonków, córek i synów. Pozdrawiam.
Podróżny -- 31.07.2009 - 22:13