Ten wygrany Mit o którym piszesz nigdy nie uzyska należnego mu statusu. No, może za kilkadziesiąt lat. Wydarzenia jeszcze trwały. Jeszcze cucono omdlałego w sejmie Mazowieckiego, a już trwała dzika walka o prawa własności do niego. W którymś z komentarzy Igła dobrze to skomentował. Środowisko Michnika chwyciło i początkowo nikomu to nie przeszkadzało dopóki nie ujawniły się tak zwane “znaczące rozbieżności”
co do wizji zarówno przyszłości jak i przeszłości.
Na dzisiaj zamiast mitu mamy awanturujących się o jego skrawki polityków.
Podobnie było przecież i przed 2 wojną,
Pozdro
Mad Dogu
I mam nadzieję, że Bagińskiemu się uda.
Ten wygrany Mit o którym piszesz nigdy nie uzyska należnego mu statusu. No, może za kilkadziesiąt lat. Wydarzenia jeszcze trwały. Jeszcze cucono omdlałego w sejmie Mazowieckiego, a już trwała dzika walka o prawa własności do niego. W którymś z komentarzy Igła dobrze to skomentował. Środowisko Michnika chwyciło i początkowo nikomu to nie przeszkadzało dopóki nie ujawniły się tak zwane “znaczące rozbieżności”
co do wizji zarówno przyszłości jak i przeszłości.
Na dzisiaj zamiast mitu mamy awanturujących się o jego skrawki polityków.
Podobnie było przecież i przed 2 wojną,
Pozdro
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 02.08.2009 - 05:43