Myślę, że osobowość może być oderwana od losu i historii człowieka. Właściwie Marylin jest tego doskonałym dowodem.
To jest możliwe kiedy zupełnie zepchniemy siebie, stłumimy i pałą zatłuczemy wszystko co dla nas ważne, ukryjemy uczucia, oszukamy siebie. Przecież to możliwe.
Dziesięciolecia mogą minąć, nie nasza skóra całkiem ładnie się z nami zrośnie, trochę zapomnimy, trochę uznamy za nie aż tak istotne, i gotowe. A los i historia pisze się dalej. Niby nasza, niby.
Mit? Mit mogą zbudować inni, którzy zechcą uwierzyć w to co widzą, patrząc niezwykle powierzchownie. Sami nas opiszą, nadadzą kształt, wykreują.
Paula, w przedstawieniu Lupy, powtarza wielokrotnie płaczącej i zrozpaczonej Marylin jesteś ważniejsza niż Chrystus .
Czasem giniemy stając się narzędziem w cudzych rękach. Giniemy, choć wciąż jeszcze żyjemy.
Sądzę, że o to chodziło Lupie.
Magia
Myślę, że osobowość może być oderwana od losu i historii człowieka. Właściwie Marylin jest tego doskonałym dowodem.
To jest możliwe kiedy zupełnie zepchniemy siebie, stłumimy i pałą zatłuczemy wszystko co dla nas ważne, ukryjemy uczucia, oszukamy siebie. Przecież to możliwe.
Dziesięciolecia mogą minąć, nie nasza skóra całkiem ładnie się z nami zrośnie, trochę zapomnimy, trochę uznamy za nie aż tak istotne, i gotowe. A los i historia pisze się dalej. Niby nasza, niby.
Mit? Mit mogą zbudować inni, którzy zechcą uwierzyć w to co widzą, patrząc niezwykle powierzchownie. Sami nas opiszą, nadadzą kształt, wykreują.
Paula, w przedstawieniu Lupy, powtarza wielokrotnie płaczącej i zrozpaczonej Marylin jesteś ważniejsza niż Chrystus .
Czasem giniemy stając się narzędziem w cudzych rękach. Giniemy, choć wciąż jeszcze żyjemy.
Sądzę, że o to chodziło Lupie.
Pozdrowienia.
Gretchen -- 22.09.2009 - 21:07